W nocy z 22 na 23 września bieżącego roku na autostradzie A4, na terenie powiatu bolesławieckiego, doszło do wypadku za skutkiem śmiertelnym. W toku prowadzonych na miejscu zdarzenia czynności policjanci ustalili, że nietrzeźwy 24-letni kierujący samochodem osobowym uderzył w poprzedzający go pojazd typu laweta. Pasażer osobówki zginął na miejscu.
Badanie wykazało, że mieszkaniec powiatu zgorzeleckiego wsiadł za kierownicę, mając w organizmie prawie 2,5 promila alkoholu.
Sprawca wypadku został zatrzymany przez bolesławieckich policjantów, a po wytrzeźwieniu doprowadzony do prokuratury. Decyzją sądu mężczyzna został tymczasowo aresztowany na okres 3 miesięcy.
24-latek odpowie teraz za spowodowanie wypadku za skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości. Grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Niestety, pomimo wielu apeli i wysokich kar za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu, wielu kierowców decyduje się na tak skrajnie nieodpowiedzialne i niebezpieczne zachowanie, lekceważąc tym samym obowiązujące przepisy oraz bezpieczeństwo uczestników ruchu drogowego. Jak dobitnie pokazuje sytuacja z minionego weekendu z autostrady A4, alkohol bardzo często bywa przyczyną tragicznych zdarzeń, w których giną ludzie.
Kara za spowodowanie wypadku śmiertelnego pod wpływem alkoholu może wynieść nawet 12 lat pozbawienia wolności. W takiej sytuacji sąd też obligatoryjnie orzeka zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, nawet dożywotni. Maksymalne kary dla pijanych sprawców wypadków są wyższe o połowę od kar, jakie grożą trzeźwym kierowcom.
Bolesławieccy policjanci apelują o rozsądek za kierownicą oraz o reagowanie w przypadku, kiedy widzimy, że osoba pod wpływem alkoholu bądź narkotyków chce prowadzić pojazd.