Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego podczas pełnienia nocnej służby na ulicach Wrocławia zatrzymali do kontroli drogowej kierującego osobowym Peugeotem. Już po pierwszych słowach zamienionych z mężczyzną siedzącym za kierownicą mundurowi wiedzieli, że kontrola ta będzie należała do tych dłuższych. Mężczyzna bowiem wyznał, że nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami, ale nie było to ostatnie naruszenie przez niego prawa.
Policjanci zwrócili uwagę na jego nienaturalnie spowolnione ruchy, a także mowę, dlatego zaczęli podejrzewać, że mężczyzna może być pod wpływem alkoholu, bądź środków odurzających. Znaleziona przy nim szklana lufka skierowała ich w tym drugim kierunku, a wykonany na komisariacie test tylko potwierdził ich przypuszczenia. Mężczyzna kierował pojazdem mechanicznym pod wpływem środków odurzających w postaci marihuany.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami mężczyzna naruszył artykuł 178a Kodeksu karnego, co niesie za sobą konieczność zatrzymania jego prawo jazdy. Niestety czynność ta nie była możliwa ze względu na jego brak i brak wspomnianych wcześniej uprawnień. Nie uniknął jednak odpowiedzialności, bo jest to czyn zagrożony wysokim, bo 500-złotowym mandatem.
Jak powszechnie wiadomo, narkotyki mają negatywny wpływ na organizm ludzki, a w tym przypadku mogą mięć go również na przyszłość 30-latka, o którego dalszym losie zadecyduje teraz sąd. Zgodnie z aktualnymi przepisami grozić mu może kara nawet 2 lat pozbawienia wolności.