Wrocławscy wywiadowcy podczas wieczornej służby zauważyli kierowcę, jadącego samochodem osobowym. Policjanci pamiętali mężczyznę z wcześniejszej interwencji. Mieli podejrzenie, że może kierować samochodem, nie stosując się do sądowego zakazu.
Kierowca na widok radiowozu gwałtownie przyspieszył i skręcił w najbliższe, ciemne podwórko, chcąc się jak najszybciej oddalić. Policjanci jednak szybko za nim pojechali i zauważyli, że zatrzymuje samochód oraz usiłuje zamienić się miejscami ze swoim pasażerem.
Jak się okazało, 21-letni kierowca miał orzeczony przez sąd zakaz prowadzenia pojazdów. Jego pasażer natomiast myśląc, że policjanci nie zauważą, otworzył drzwi pojazdu i wyrzucił foliowe zawiniątko, w którym były narkotyki.
22-letni pasażer trafił do policyjnego aresztu. Mężczyzna nie miał przy sobie żadnych dokumentów, dlatego na komisariat przyszła kobieta, żeby potwierdzić jego tożsamość.
W trakcie wykonywania czynności, okazało się, że 24-latka również ma konflikt z prawem. Kobieta była poszukiwana przez sąd, w celu odbycia kary 87 dni pozbawienia wolności. Ona również trafiła do policyjnego aresztu, gdzie oczekuje na odbycie odsiadki.
O dalszym losie całej trójki będzie decydować sąd. Pasażerowi może grozić teraz kara 3, natomiast kierowcy nawet 5 lat pozbawienia wolności.