Zakończyła się XI edycji Dolnośląskiego Konkursu dla Uczniów Szkół Gimnazjalnych "zDolny Ślązak Gimnazjalista" i „Liga naukowa”. Z obydwu konkursów uczniowie I Prywatnego Gimnazjum w Bolesławcu powrócili „z tarczą”.
- Zdobyliśmy trzecie miejsce w woj. dolnośląskim i pierwsze miejsce w regionie jeleniogórskim, jeżeli chodzi o te dwa konkursy. Wyprzedzają nas dwa licea we Wrocławiu, za nami są gimnazja w Jeleniej Górze i Legnicy - mówi Stanisław Małkowski, dyrektor I Prywatnego Gimnazjum w Bolesławcu .
- Uczniowie w tych konkursach zdobyli cztery tytuły laureatów i siedem tytułów finalistów. Jeżeli chodzi o laureatów, to uczniowie ci są zwolnieni z egzaminu gimnazjalnego. A więc 4 laureatów i 4 zwolnienia z egzaminu gimnazjalnego, a tym samym otwarte wejście do każdej szkoły ponadgimnazjalnej w Polsce – dodaje.
W finałach wojewódzkich konkursu „zDolny Ślązak” uczestniczyło razem 473 uczniów. Spośród nich wyłoniono 173 laureatów. Wśród gimnazjalistów jedynie 10 uczniów uzyskało tytuł wielokrotnego laureata, a wśród nich Aleksander Ulatowski.
- Olek Ulatowski jest poczwórnym laureatem, co rzadko się zdarza w „zDolnym Slązaku” z biologii, fizyki, matematyki i w lidze naukowej z matematyki, a więc jest to fenomen, ewenement – mówi Stanisław Małkowski.
Aleksander będąc w gimnazjum realizuje program licealny z zakresu matematyki, ale nie skupia się wyłącznie na nauce.
- Chodzę na zbiórki harcerskie i do MDK na zajęcia teatralne i wokalne. Lubię grać na gitarze, śpiewać. Nie mam problemów, aby znaleźć czas na te dodatkowe zajęcia - mówi Aleksander.
- Nauka przychodzi mi raczej łatwo. Już w podstawówce miałem łatwość do matematyki. Moja nauczycielka rozbudziła we mnie takie zamiłowanie. Myślałem o politechnice, o jakimś kierunku technicznym, ale w przyszłości jeszcze nie wiem co będę robił – dodaje.
Ale nie tylko Aleksander jest wybitnie uzdolniony, również pozostali zdobywcy wysokich wyróżnień, którzy swą wiedzą wybiegają znacznie dalej niż wymaga tego od nich program gimnazjalny.
- Zawsze było tak, że matematyka to była ta lepsza strona, chociaż polski też był dobry. Bardziej jednak ciągnęło mnie do matematyki i tak już zostało - mówi Krzysztof Kozicki. Konkursy matematyczne jakoś mi tak wypadają lepiej niż te humanistyczne. Jestem zwolniony z części matematycznej na egzaminie, z humanistycznej niestety nie – dodaje.
- Biologia mnie wciąga, interesuje. Nauka tego przedmiotu sprawia mi przyjemność. Planuję udać się na jakiś kierunek medyczny na studiach. Przygotowując się do konkursów, na pewno przydaje się to czego się uczę w szkole - mówi Aleksandra Jancelewicz. - Ale ta dodatkowa wiedza pochodzi raczej z zainteresowań. To nie jest tak, że muszę siedzieć i bardzo dużo się uczyć. Po prostu mnie to interesuje i przy okazji się dowiaduję nowych rzeczy – dodaje.