- Powodem spóźnień jest śnieg – powiedział Bolesław Dziedzic – dyrektor do spraw Przewozów Pasażerskich. –Na drogach zalega go bardzo dużo. Jeśli są spóźnienia to najczęściej spowodowane są one zatarasowaniem drogi przez tiry. Dla przykładu powiem, że w Suszkach w kierunku Jeleniej Góry notorycznie autobusy stoją w korkach. Przyczyna są tiry.
Ci, którzy dojeżdżają do szkół i do pracy w przypadku spóźnienia autobusu liczyć mogą na uzyskanie zaświadczenia z PKS Bolesławiec przy ulicy Modłowej. Zaświadczenia te, PKS wystawia jednak niechętnie.
- Często zdarza się tak, że uczniowie szkół po wyjściu z autobusu idą na papierosa lub udają się w inne miejsca, byleby nie do szkoły żądając później zaświadczenia – powiedział Bolesław Dziedzic.
Takie oszustwa są sprawdzane. Jak poinformował Bolesław Dziedzic kierowcy wciąż zawiadamiają o tym co się dzieje na drodze oraz informują o opóźnieniach. Niestety, inaczej to wygląda w praktyce.
Ale o co chodzi ?
- W ubiegły weekend czekałam ponad 40 minut na mrozie na przystanku PKS w Bolesławcu, żeby dostać się do Zielonej Góry – opowiada Malwina z Bolesławca. – Gdy udałam się do informacji usłyszałam tylko – z powodu trudnych warunków na drodze autobus jest opóźniony. Ile? Nie wiadomo? Trzeba było czekać i marznąć.
Winą za regularne spóźnienia PKS obarcza śnieg, nieważnych kierowców tirów oraz długi czas oczekiwania na służby drogowe.Adriana Szajwaj, oficer prasowy KPP w Bolesławcu potwierdza, że utrudnienia drodze najczęściej spowodowane są tym, że blokują je tiry mające problem z wjazdem pod górę.
- Pomimo tego, że przewidujemy dopuszczenie do ruchu zastępczych autobusów wprowadzenie takiego rozwiązania często mija się z celem – powiedział dyrektor do spraw przewozów pasażerskich PKS w Bolesławcu.- Co z tego, że uruchomimy komunikację zastępczą, podczas gdy ulica jest zatarasowana i jedyne co można zrobić to czekać na służby drogowe. Dopiero jak usuną pojazd można pojechać dalej.
Jak podkreśla dyrektor wszystkie pojazdy są sprawne i poddawane stałej kontroli technicznej w Okręgowej Stacji Diagnostycznej przy siedzibie PKS.
- Autobusy są w pełni sprawne, wina za opóźnienia w transporcie nie leży po naszej stronie – tłumaczy Bolesław Dziedzic. – O łysych oponach zupełnie nie ma mowy.
Poruszanie się autobusem zimą trzeba by raczej sobie „odpuścić” lub poczekać aż „odpuszczą” mrozy.
Wsiądź do pociągu – najlepiej byle jakiego
Również podróż pociągiem nie zawsze jest przyjemna. Karolina Malinowska, podróż z Bolesławca do Zielonej Góry odchorowała leżąc w łóżku chora na anginę.
- Podroż ta pozostanie mi w pamięci – opowiada. – Najpierw była bezskuteczna próba dowiedzenia się czy z Węglińca pociąg pojedzie do Zielonej Góry, a później konfrontacja z niemiłą panią przy okienku w Węglińcu, która poinformowała, że nic nie wie i trzeba nasłuchiwać komunikatów. Staliśmy tak na dworcu, w którym z każdej strony wiało z nadzieją na zapowiedz pociągu. W końcu ogłoszono, że pociąg jest opóźniony o 60 minut. Po tym czasie okazało się, że przyjdzie podróżnym czekać kolejne 60 minut. Po upływie tego czasu komunikatu nie było żadnego. Pani w okienku wciąż nic nie wiedziała. Obok mnie była matka z małym dzieckiem, po godzinie zniknęła. Nie wiem do końca czy wzięli ją do dyżurki czy w końcu wsiadła w powrotny pociąg do Wrocławia.
Stój i czekaj
Niestety nie udało nam dowiedzieć co było przyczyna tak dużego spóźnienia.
Problemem jest przede wszystkim fakt, ze na terenie Dolnego Śląska usługi przewozowe świadczy aż 3 przewoźników a jeden za drugiego nie odpowiada.
- Pani sprzedająca bilety w kasie nie ma wiedzy ani uprawnień do tego, żeby informować pasażerów co dzieje się w danym momencie z pociągiem – powiedział Andrzej Piech, naczelnik działu sprzedaży w Dolnośląskim Zakładzie Przewozów Regionalnych. – Powody opóźnienia pociągów sa różne, w przypadku gdy się spóźnia któryś z nich trzeba czekać aż przyjedzie ten lub następny. Nasz system informacji nie jest aż tak dobrze skonstruowany by móc przekazywać informację na temat tego kiedy i czy dany pociąg przyjedzie.
Jak poinformował Andrzej Piech, w sytuacji gdy oczekiwanie na pociąg przedłuża się do 60 minut można wystąpić o zwrot kosztów za podróż i wykazać , że w przypadku takiego spóźnienia podróż stała się bezcelowa.
Wnioski takie wysyłać można na adres Przewozy Regionalne ul. Małachowskiego 9, Wrocław. Istnieje również możliwość zostawienia dołączonego biletu w kopercie w kasie biletowej dworcu , z którego podróżowaliśmy, bądź szukanie kontaktu drogą mailową – to rozwiązanie okazuje się najrozsądniejsze. Mogłoby się okazać , że mamy pretensję do niewłaściwego przewoźnika.
Stać i czekać – wyglądać na pociąg lub autobus – kiedyś przyjedzie, nie ten to następny oto motto, którym należy się kierować do końca – przynajmniej lutego.