PWiK zostało już skomercjalizowane, to znaczy przekształcone w spółkę, ale nadal jest przedsiębiorstwem państwowym. A to już chyba jedno z ostatnich, jeśli nie ostatnie tego typu przedsiębiorstwo w kraju, które nie jest własnością samorządu. - Wszystko teraz zależy od wojewody i władz centralnych, kiedy nastąpi komercjalizacja PWiK, czyli kiedy obie gminy staną się właścicielami przedsiębiorstwa – mówi Piotr Roman, prezydent miasta. - Mam nadzieję, że już niedługo związek "Bóbr" przejmie udziały w spółce, a gminy dostaną to, co się im od dawna należy.
Fot. Ilona Parejko
Miasto samo nie mogłoby się starać o komunalizację PWiK, ponieważ przedsiębiorstwo działa na rzecz i na terenach obu gmin. W "Bobrze" działać będą: prezydent, wójt i po trzech przedstawicieli stron. Wynagrodzenia za swoją pracę dostawać nie będą. Komunalnego PWiK nie będzie można ani sprzedać, ani dzielić. Taki okres ochronny - zgodnie z prawem - trwać musi minimum pięć lat. - Unijne prawo zabrania sprzedaży czegoś, w co zainwestowane zostały unijne pieniądze - wyjaśnia Piotr Roman.
A do PWiK Unia Europejska w istocie sporo dołożyła, bo aż 11 milionów euro, za które modernizowana jest i rozbudowywana m.in. sieć kanalizacyjna i oczyszczalnia ścieków. Cała inwestycja (znana jako ISPA) pochłonie około 20 milionów euro. Rzecz w tym, że to nie PWiK podpisywało z UE umowę na finansowanie tej inwestycji, a władze miasta. Przejęcie przedsiębiorstwa przez samorządy jest warunkiem rozliczenia tych gigantycznych wydatków przed unijnymi urzędnikami. Do końca przyszłego roku inwestycja ma być zakończona, a rozliczona do połowy 2010 roku.