Pod wodzą Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej samorządowcy zastanawiają się co zrobić, aby skutecznie walczyć o gości z Polski z zza granicy.
Jedno jest pewne – z turystów można żyć, tylko trzeba sprawić, aby zechcieli przyjechać. I musi do turystów dotrzeć informacja, że warto. A promocja kosztuje. Dlatego gminy kilku powiatów wspólnie zamierzają starać się o unijne i rządowe dotacje, właśnie na promocję tego, co w Borach Dolnośląskich najlepsze. - Szansą na turystyczny rozwój powiatu bolesławieckiego jest nowa, ciekawa oferta, którą można zaproponować turystom jadącym w Karkonosze, czy Izery – mówi Piotr Borys, wicemarszałek województwa dolnośląskiego. - Dziś turyści są bardzo mobilni, przemieszczają się, szukają miejsc i atrakcji wyjątkowych, a takich w okolicach Bolesławca nie brakuje. Tylko musimy im to pokazać.
Samorządowcy z gmin powiatów bolesławieckiego, lubańskiego, zgorzeleckiego, chcą zawiązać stowarzyszenie, które pomoże poszczególnym miejscowościom i przedsiębiorcom również - promować się na turystycznym rynku. Urząd Marszałkowski i Dolnośląska Organizacja Turystyczna pomogą zdobywać unijne dotacje. - Jeżeli zabierzemy się do roboty, to sądzę, że w styczniu przyszłego roku będzie można już dzielić pieniądze, budować infrastrukturę – mówi Piotr Borys.
Zdjęcia z ubiegłorocznego Święta Ceramiki. Fot. Ilona Parejko
Najpierw musi powstać plan. Chodzi o to, aby na przykład prywatny przedsiębiorca nie wybudował hotelu, do którego nie będzie drogi dojazdowej. Plan ma zawierać wszystko: reklamę, infrastrukturę, wspólny kalendarz imprez dla kilku gmin, miejsca noclegowe, gastronomię.
Przewodniki to jedno, ale żeby Kwisą czy Bobrem mogli pływać kajakarze, trzeba wybudować stanice i wypożyczalnie sprzętu. Unijne pieniądze mogą wesprzeć samorządy w walce o turystów, ale też i prywatnych przedsiębiorców, którzy chcą założyć gospodarstwo agroturystyczne. Tak już jest we Wrzosowej Krainie w okolicach Gromadki. Tam gdzie jeszcze niedawno były radzieckie poligony, dziś kwitną agroturystyczne gospodarstwa. - Z turystyki da się żyć, tylko trzeba przygotować się do przyjęcia gości, wyposażyć gospodarstwa, dać turystom atrakcje – mówi Krzysztof Szustka z Fundacji "Wrzosowa Kraina".
Zdjęcia z ubiegłorocznego Święta Ceramiki. Fot. Ilona Parejko
- Na naszym terenie już widać, że bezrobocie maleje, bo ludzie zaczynają pracować w branży turystycznej, a także świadczą usługi na potrzeby gospodarstw agroturystycznych.
Czy okolice Bolesławca, Zgorzelca, Lwówka i Lubania staną się turystycznym rajem? Dziś trudno w to uwierzyć. Tak samo trudno uwierzyć, że Unia Europejska chce dawać pieniądze prywaciarzom, aby mogli zakładać agroturystyczne gospodarstwa. A chce.
Zdjęcia z ubiegłorocznego Święta Ceramiki. Fot. Ilona Parejko
Zdjęcia z ubiegłorocznego Święta Ceramiki. Fot. Ilona Parejko
Zdjęcia z ubiegłorocznego Święta Ceramiki. Fot. Ilona Parejko
Zdjęcia z ubiegłorocznego Święta Ceramiki. Fot. Ilona Parejko
Zdjęcia z ubiegłorocznego Święta Ceramiki. Fot. Ilona Parejko
Zdjęcia z ubiegłorocznego Święta Ceramiki. Fot. Ilona Parejko
Zdjęcia z ubiegłorocznego Święta Ceramiki. Fot. Ilona Parejko