Grupa Oto:     Bolesławiec Legnica Środa Śl. WielkaWyspa Wrocław Powiat Wrocławski Nieruchomości Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Kajtostany jak bociany, czyli urlop macierzyński w drodze

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
7 tysięcy kilometrów na rowerach po drogach i bezdrożach Maroka z dwójką dzieci, w tym kilkumiesięcznym niemowlakiem – takiego wyczynu dokonała rodzina Gałęzów, goście najbliższego spotkania z podróżnikami w Centrum Kultury „Zamek”.
Kajtostany jak bociany, czyli urlop macierzyński w drodze

Kajtostany jak bociany, czyli urlop macierzyński w drodze
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Kajtostany jak bociany, czyli urlop macierzyński w drodze
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Kajtostany jak bociany, czyli urlop macierzyński w drodze
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Rozpocznie się 15 października o 18:30. Ola, Zbych, Kajtek i Ruta opowiedzą o rodzinnym podróżowaniu z dwójką dzieciaków w przyczepie, o nauce jazdy na rowerku na marokańskiej pustyni, o rozszerzaniu diety niemowlaka w podróży, o urlopie macierzyńskim, o zamianie na 7 miesięcy domu na namiot oraz o spełnianiu małych i dużych marzeń.

Będzie to jednocześnie pierwsze spotkanie z podróżującą rodziną z dziećmi w ramach zamkowego cyklu „Kultury świata”.

Kajtostany, w składzie mama Fasola, tata Zbych, Kajtek (2011) i Ruta (2014), jak bociany postanowiły przezimować w cieple i jak każdy człowiek, wykorzystać porządnie roczny urlop macierzyński. Gdy majowa Ruta nieco podrosła, spakowaliśmy sakwy, rowery upchaliśmy do pudeł, pożegnaliśmy się z jesienną Polską i wyruszyliśmy w drogę. Ze względu na ograniczony budżet wybraliśmy miejsce dokąd można tanio dolecieć i w okresie jesienno-zimowym można spokojnie spać pod namiotem i turlać się na rowerach z dwójką małych dzieciaków. Padło na Maroko również ze względu na „łatwy” powrót wraz z wiosną i bocianami do Polski. I tak oto byliśmy w siedmiomiesięcznej rowerowej podróży po Maroku i Europie. 30.10.2014 r. polecieliśmy z całym sprzętem do Malagi, następnie przez Rondę i Gibraltar, już na rowerach, dotarliśmy do Ceuty, skąd rozpoczęliśmy trzy miesiące w Maroku. Ograniczeni prawnie do tego okresu czasu, zobaczyliśmy tak dużo jak tylko nam się udało i z Marakeszu samolotem przedostaliśmy się z powrotem do Europy, do Sewilli, skąd rozpoczęliśmy powrót do domu. Dokładna trasa nigdy nie była nam znana, wszystko klarowało się w drodze, a decydowała za nas czasami pogoda, czasami spotkani ludzie, los. Wracaliśmy przez Portugalię, Hiszpanię, Francję i Niemcy, aż do Polski. Ponad 7 tysięcy kilometrów pokonaliśmy na rowerach. Pewnie jakieś drugie tyle samolotami i pociągami. Jak zwykle jechaliśmy niskobudżetowo (25 €/dzień/rodzinę), więc był namiot, gościna miejscowych, pichcenie na kuchence i pedałowanie, ale przede wszystkim WIELKA RADOŚĆ Z BYCIA W DRODZE.

Nie wszystko było zawsze różowe. Chwile zwątpienia przychodziły, gdy wszyscy byliśmy głodni, czasem gdy Kajtek w żaden sposób nie chciał z nami współpracować albo gdy Ruta, ząbkując, fundowała nam kolejną nieprzespaną noc. Ale później wsiadaliśmy na rowery, krajobraz powoli zaczynał się zmieniać, a za zakrętem zaczepiał nas jegomość zapraszając na szklankę herbaty i poczęstunek albo drogę zastępował nam dumnie kroczący wielbłąd. Wtedy wszystkie zmartwienia odchodziły w niepamięć.

W jeździe z dziećmi na rowerze nie ma nic nadzwyczajnego. Jak człowiek lubi jeździć na rowerze, to posiadanie dzieci wcale nie powinno mu w tym przeszkadzać. Wystarczy wziąć trochę mniej swoich rzeczy, doładować ciuchami dziecięcymi, wybrać mniej uczęszczane drogi, kompletnie zmienić dotychczasowy plan działania i w drogę. Opowiemy Wam o jeździe na rowerze, rodzinnie, z dwójką dzieciaków w przyczepie, o nauce jazdy na rowerku na marokańskiej pustyni, o rozszerzaniu diety niemowlaka w podróży, o urlopie macierzyńskim, o zamianie na 7 miesięcy domu na namiot, o spełnianiu małych i dużych marzeń, o radości, o troskach, o trudnych chwilach, o walce, o byciu w drodze.

Kultury Świata „Kajtostany jak bociany, czyli urlop macierzyński w drodze.”

15 października, czwartek, godzina 18:30-20:00

Centrum Kultury Zamek, pl. Świętojański 1, Wrocław

Wstęp wolny

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


otomedia.pl



o © 2007 - 2025 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 19 czerwca 2025
Imieniny
Gerwazego, Protazego, Sylwii

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl