Piłkarze z Bolesławca udanie rozpoczęli wiosenny sezon rozgrywek IV ligi. Zbierają pierwsze punkty w walce o awans do wyższej ligi. - W pierwszej połowie nie popisaliśmy się – mówi Marcin Ciliński, trener BKS Bobrzanie. - Zawodnicy wyszli na boisko spięci, zdenerwowani, bardzo chcieli wygrać i dobrze zaprezentować się przed publicznością. Dlatego pierwsza połowa należała do Miedzi Legnica.
W 11 minucie meczu Miedź Legnica objęła prowadzenie. Ale gdyby nie interwencje Marka Przykłoty, mogło być znacznie gorzej. Na bramkarza Bobrzan posypały się bowiem strzały. Przykłota wyszedł cało z trzech szybkich akcji legniczan. A w 46 minucie gola dla bolesławian strzelił Paweł Rissmann.
Fot. Ilona Parejko
Druga połowa meczu zdecydowanie należała do Bobrzan. - W przerwie padły ostre słowa, bo zmarnowaliśmy kilka akcji – mówi Paweł Rissmann. - Trener nas zmobilizował i wzięliśmy się ostro do roboty.
Tak ostro, że w 60 minucie padł drugi gol dla Bolesławca. To zasługa Chrystiana Serkiesa. W 74 minucie ponownie Rissmann celnie posłał piłkę do siatki. Było 3:1 dla Bobrzan.
BKS Bobrzanie zdobył 3 punkty. - Pierwszy mecz zawsze jest trudny, szczególnie na własnym boisku, bo chcieliśmy się dobrze zaprezentować – mówi Krzysztof Jasiński, kapitan Bobrzan. - Do następnych podejdziemy nieco spokojniej, mniej spięci. Sądzę, że będziemy wygrywać.
Fot. Ilona Parejko
Obecnie Bobrzanie zajmują piąte miejsce w tabeli IV ligi dolnośląskiej, tuż za Motobi Kąty Wrocławskie. Z tą drużyną – to mecz wyjazdowy - bolesławianie spotkają się w najbliższą sobotę.
Fot. Ilona Parejko
Fot. Ilona Parejko