Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk


Taka sobie wieś…

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Jak wynika z zachowanych materiałów źródłowych - okolice dzisiejszej Czernej, wsi położonej przy szosie prowadzącej z Bolesławca w kierunku Zgorzelca, zamieszkane były już w czasach prehistorycznych.
Taka sobie wieś…

Taka sobie wieś…
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

W XIX wieku dokonano tu kilku ważnych odkryć archeologicznych - między innymi zlokalizowano cmentarzysko ciałopalne i resztki pradawnej osady z epoki brązu. Znaleziono także sporo przedmiotów, pochodzących z odległej przeszłości, spośród których warto wymienić choćby neolityczny kamienny młot tudzież monetę cesarza Konstantyna I.

Dawni kronikarze, opisujący dzieje tej ziemi uważali, że osadę założono tu przed rokiem osiemsetnym. Sugerowali też, iż jej pierwotna nazwa mogła nawiązywać do dawnego, pogańskiego kultu słowiańskiego bożka Czerniboga, Czerneboga – co jest jednak mało prawdopodobne. Jego figura miała niegdyś stać przy wiejskiej karczmie nieopodal kamiennego krzyża.

Chrześcijańskiej Czernej nie ominęła fala nowinek religijnych. W latach 1524 - 1530 większość mieszkańców sadyby porzuciła wyznanie katolickie, adaptując miejscową świątynię dla nowych, protestanckich potrzeb.

W trakcie mijanych stuleci przecinająca Czerną dawna Droga Królewska wielokrotnie sprowadzała w te strony nie tylko karawany kupieckie, ale także wraże wojska, nieodmiennie łupiące skromne zagrody i często puszczające je z dymem. Obecność tak ważnego szlaku komunikacyjnego została niejako podkreślona uruchomieniem 1 kwietnia 1882 roku pierwszego urzędu pocztowego.

Od 1 listopada 1937 roku zmieniono dotychczasową nazwę wsi: Tschirne, nawiązującą brzmieniem do pierwotnego określenia - na Tonhain. Uczyniono to w ramach akcji, przeprowadzonej przez rządzącą w hitlerowskich Niemczech partię nazistowską - NSDAP. W jej trakcie wszystkie słowiańsko brzmiące nazwy zamieniano na typowo niemieckie. Dlatego też przepływający strumień przestał być Gr. Tschirne, a stał się Gr. Hammer …

Wykorzystując złoża świetnych kopalin uruchomiono na zachód od Czernej niewielką cegielnię, którą następnie z czasem rozbudowano tworząc dużą wytwórnię materiałów budowlanych, wykorzystującą do produkcji pozyskiwany w pobliżu surowiec. W trakcie dziesięcioleci jego eksploatacji powstały wielkie wyrobiska, przekształcające się w urokliwe zbiorniki wodne, otoczone lasem. Przed II wojną światową zakład produkował doskonałe, znane szeroko dachówki.

Po wrześniu 1939 roku zatrudniano tu przymusowo zarówno robotników zwleczonych ze wszystkich niemal podbitych państw Europy, jak i więźniów oraz jeńców wojennych. Stosowano wobec nich szczególnie obostrzony rygor, a podejrzanych o złą pracę, uznawaną za sabotaż – likwidowano na miejscu. Tak przynajmniej twierdzą ci, którzy przybyli na te tereny wkrótce po wojnie i mieli okazję rozmawiać z zastanymi niemieckimi mieszkańcami.

Przez wiele lat w różnych wydawnictwach można było znaleźć informację, iż jesienią 1945 roku członkowie niemieckiej organizacji podziemnej Freies Deutschland dokonali poważnych zniszczeń w fabryce.

Uruchomiony po remontach zakład wszedł w skład Bolesławieckich Zakładów Materiałów Ogniotrwałych. Produkowano w nim głównie cegłę szamotową i formy z gliny ogniotrwałej dla hut i przedsiębiorstw ceramicznych – a także sączki melioracyjne. Ludzie mieli zatrudnienie.

W kwietniu 1960 roku w gliniance, sąsiadującej z fabrycznymi zabudowaniami, doszło do tragicznego wydarzenia. Pływający po niewielkim akwenie kajak z dziećmi pracownika przewrócił się. Jeden z chłopców zaczął tonąć. Na ratunek z brzegu skoczył ojciec, niestety, mimo jego rozpaczliwej próby udzielenia pomocy obydwoje utonęli. Znacznie później część stawku – miejsce tragedii - zasypano.

U zarania lat osiemdziesiątych dwudziestego wieku zakład utracił dotychczasowe znaczenie. Produkowano w nim jeszcze zwykłą cegłę i wyroby betonowe. Na początku 2007 roku szalejące wichury spowodowały wielkie zniszczenia. Runęła uderzona potężnym tchnieniem wiatru zasadnicza część głównego komina, a dach kryjący wnętrze hali produkcyjnej został po prostu zdmuchnięty. Tak ugodzona fabryka już się nie dźwignęła. Kilka lat potem rozpoczęła się rozbiórka jej zabudowań.

Dzisiaj nad opustoszałym, wybetonowanym placem, w którego dylatacjach rosną krzewy i trawa, smętnie sterczy budyneczek zamarłego transformatora, wzniesionego dawno temu z czerwonej, solidnej cegły…

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Zdzisław Abramowicz



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 20 kwietnia 2024
Imieniny
Agnieszki, Amalii, Czecha

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl