Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk


Wspomnienie wąskotorowej przeszłości

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Czy za pół wieku dzisiejsi młodzi ludzie będą w ogóle chcieli wspominać widok zapchanych szlaków komunikacyjnych Anno Domini 2014?
Wspomnienie wąskotorowej przeszłości

Wspomnienie wąskotorowej przeszłości
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Wszak natrętna obecność wielkich ciężarówek, gnających bezustannie głównymi szosami – a nawet pomniejszymi drogami dojazdowymi - chyba tylko w wyjątkowo zatwardziałych wielbicielach motoryzacji może wzbudzać pozytywne, estetyczne doznania. Większość mieszkańców powiatu bolesławieckiego – a niewątpliwie odnosi się to także do obywateli innych rejonów kraju – zwykle ucieka jak najdalej od owej lawiny pojazdów i monotonnego hałasu, towarzyszącego ich gonitwie.

Transport samochodowy zdominował obecnie niemal całkowicie sposób dostarczania surowców i różnych przedmiotów na niewielkie odległości. A jeszcze kilkadziesiąt lat temu nasze miasto przecinały torowiska, którymi przetaczano duże towarowe zestawy do miejscowych fabryk, dowożąc w jedną stronę potrzebne do produkcji materiały i ekspediując w przeciwnym kierunku gotowe wyroby. Na terenie powiatu istniało też kilka bardzo malowniczych tudzież niezwykle pożytecznych linii przemysłowej kolejki wąskotorowej. Przebiegały one miejscami po pokaźnych nasypach, zgrabnych mostkach, mijały przejazdy i rampy przeładunkowe. Część z nich wydatnie urozmaicała monotonny krajobraz.

W okolicach Brzeźnika dwie cegielnie łączył taki właśnie „nerw” transportowy, prowadzący następnie aż do specjalnego, samotnego śródleśnego „dworca”. Przy nim normalnotorowa magistrala Wrocław – Zgorzelec stykała się ze wspomnianą wąskotorówką, obsługującą brzeźnickie zakłady, produkujące materiały budowlane z wydobywanych głównie na miejscu kopalin.

Jeszcze dzisiaj wędrówka resztkami owego dawnego żelaznego „szlaczku”, po którym poczciwe ciuchcie ciągnęły kiedyś nieśpiesznie małe - ale jakże urokliwe wagoniki - jest bardzo romantycznym sposobem poznawania okolicy. O minionej świetności zrujnowanych manufaktur przypominają tu widoczne już z daleka dwa kominy fabryczne, sterczące bezradnie wśród drzew...

Zlokalizowana w pobliżu Czernej duża fabryka dachówek jeszcze nie tak dawno posiadała historyczne piece, mające za sobą lata wydajnej służby zarówno w okresie przedwojennym, jak i po 1945 roku. Oddalona od pobliskich wsi, przez lata czerpała doskonały surowiec z okolicznych złóż.

Przy jej głównych zabudowaniach powstały niegdyś ukryte częściowo w ziemi pomieszczenia o solidnych ścianach i stropach, do których wejścia zamykały szczelne, metalowe drzwi, dociskane specjalnymi mechanizmami.

Ciekawym i przemyślanym rozwiązaniem technicznym i tego przedsiębiorstwa była linia wąskotorowa, przecinająca dziedziniec zakładu i biegnąca od niego aż do rampy dworca Gieratów - Wykroty, funkcjonującego przy linii kolejowej Węgliniec – Lubań. Znaczna część torowiska - po którym regularnie poruszała się początkowo autentyczna ciuchcia, uzbrojona w palenisko pochłaniające zarówno węgiel, jak i wszelką drewnianą „galanterię” - przebiegała tuż przy drodze Bolesławiec – Zgorzelec. Około stu metrów przed dzisiejszym mostem nad autostradą ułożone z prawej strony traktu szyny przecinały szosę i kierowały się w stronę gierałtowskiej stacji. Tam dokonywano przeładunku gotowych wyrobów na duże wagony towarowe.

O znaczeniu manufaktury w Czernej pośrednio świadczy spora stosunkowo liczba zachowanych fotografii z dawnego życia tego zakładu. Między innymi znajdziemy wśród nich zdjęcie jednego z „samowarków”, obsługujących ową ponad trzykilometrową linię kolejową. Jak można się zorientować, ta lokomotywka należała już do nowocześniejszych, najprawdopodobniej spalinowych urządzeń pociągowych.

Kiedy niemal zabawkowy skład spokojnie jechał wzdłuż szosy, pasażerowie nielicznych wtedy samochodów mieli okazję doświadczać widoku, jakiego współcześnie na terenie powiatu próżno by szukać.

Dzisiaj uważny badacz śladów przeszłości może jeszcze znaleźć resztki małych szyn o sklepanych kołami pociągów główkach, a przebieg dawnego torowiska odtworzyć na podstawie wiekowych map. Wspomnieniem po dawnej manufakturze i kolejce są także zachowane zdjęcia. Ale tamtego klimatu już nie ma…

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Zdzisław Abramowicz



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl