Tymczasowe Pogotowie Artystyczne tworz± – Karol Kusibab (gitara i ¶piew), Jacek Orzeł Lubiński (harmonijka ustna i pod¶piewywanie), Adrian Kostarenko zwany Kostkiem (poezja i jednoosobowa sekcja rytmiczna), Grzegorz Sidorowicz (fotografie wył±cznie tradycyjne). Z tym, że Lubiński i Kusibab tworz± – niezależnie od Pogotowia – bluesowy zespół Duo Blues. - Dlaczego nazywamy się Pogotowiem – docieka Grzegorz Sidorowicz. - Bo ratujemy z marazmu ludzi spragnionych sztuki.
- Ale nie będę tu czarował – dodaje Jacek Lubiński, niegdy¶ w składzie Obstawy Prezydenta. - Tymczasowe Pogotowie należy do zespołów, które ratuj± głównie siebie. A wszystkich, którzy też chc± być uratowani zapraszamy do naszego grona. Czekamy na ludzi z pomysłem. Mog± to być malarze, muzycy, literaci, trębacze.
A grupa zaczęła z przytupem. Pogotowie wyst±piło we Wrocławiu, a zaprosiła ich do siebie Martyna Jakubowicz, do klubu Gumowa Róża. - Zamierzamy dodać do naszych występów jeszcze kilka nowo¶ci – mówi Jacek Lubiński. - Chociażby malarstwo, trochę performance.
Karol Kusibab, gitara i ¶piew i Jacek Orzeł Lubiński, harmonijka. Fot. Ilona Parejko
- I wybieramy się w trasę koncertow± do Pernambucco – dodaje Adrian Kostarenko. Pomimo tego, że Pogotowie tworz± indywiduali¶ci, aby powstało przedstawienie, koncert, happening – bo uprawiaj± gatunek sztuki trudny do zdefiniowania jednym słowem – musz± ze sob± współpracować. Sidorowicz fotografuje, a do jego obrazów teksty pisze Kostarenko. Albo odwrotnie. Za tło muzyczne odpowiadaj± Lubiński – główny tek¶ciarz i kompozytor – i Kusibab, który anielsko ¶piewa i kusi babki.
Najnowszym pomysłem Tymczasowego Pogotowia Artystycznego jest "Kroczę". - Pracuję wła¶nie nad nowym tomikiem poezji – mówi Adrian Kostarenko. - Do wierszy, Grzesiek zrobi fotografie. Razem z muzyk± stworz± cało¶ć.
- "Kroczę" to nie żadna artystyczna prowokacja – zastrzega Lubiński. - Chodzi o przemieszczanie się, nie czę¶ć ciała. Na przełomie kwietnia i maja Tymczasowe Pogotowia Ratunkowe wyst±pi w domu kultury w Kostrzynie nad Odr±. W Bolesławcu wci±ż szukaj± miejsca. A miejsce to musi mieć klimat i dostęp do bluesowego napoju.
Fot. Ilona Parejko
Czy na uprawianiu sztuki można zarobić?
- Ależ oczywi¶cie, mnóstwo – mówi Orzeł. - Większo¶ć pieniędzy wydajemy w Monte Carlo przy rulecie. - Ja sobie ostatnio kupiłem nowe buty – chwali się Sidorowicz. - A Orzeł spodnie w lumpeksie, ale całkiem jak nowe. - Ja pracuję w służbie zdrowia, więc wszystko jasne – mówi Jacek Lubiński. - Kostek to przedstawiciel nauczycielstwa polskiego i też wszystko jasne, Karol studiuje i utrzymuj± go rodzice, a Grzesiek montuje okna.
- A tak już poważnie, to nie utrzymujemy się ze sztuki – mówi Grzegorz Sidorowicz. - Każdy z nas pracuje zawodowo, a uprawianie sztuki traktujemy jak odskocznię od zwyczajnego życia.