Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk


Niwnickie echa

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Położone nieopodal Gościszowa Niwnice, oddzielone po wschodniej stronie od sąsiednich Kotlisk solidnym kompleksem leśnym, obecnie kojarzone są głównie z miejscową kopalnią „Nowy Ląd”…
Niwnickie echa

Niwnickie echa
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Jej wykute w ciągu minionych lat chodniki i rozległe pieczary robią kolosalne wrażenie na tych, którzy mieli okazję odwiedzić te podziemia. Ale ciekawa historia prowadzonych w okolicy od dawna górniczych robót przyćmiewana jest zwykle wspomnieniem dramatycznych wydarzeń, do jakich doszło tu w końcowym okresie drugiej wojny światowej.

Na przełomie zimy i wiosny roku 1945 teren wsi stał się areną niezwykle gwałtownych starć militarnych pomiędzy oddziałami sowieckimi, a rozpaczliwie kontratakującymi z rejonu Lubania wojskami hitlerowskimi. Spokojne dotąd Niwnice poznały wtedy niszczycielską siłę rakietowej nawały „katiusz”, zwanych przez samych Niemców „organami Stalina”. O zmasowanej formie użycia tej broni świadczy choćby to, że mimo upływu lat i powojennej pracy saperów tu i ówdzie do chwili obecnej w głębi ziemi nadal tkwią pojedyncze niewybuchy rakietowych pocisków, które swoim przerażającym wyciem wywoływały panikę wśród żołnierzy i osób cywilnych.

Zresztą wokół Niwnic wojennych pozostałości w postaci transzei, lejów wyrwanych wybuchami pocisków artyleryjskich i bomb lotniczych, resztek ziemianek tudzież wszelkich rodzajów łusek bądź pełnych naboi można znaleźć sporo. W dniach walki las rosnący powyżej torów kolejowych krył dobrze przygotowane stanowiska sowieckie – różne drewniano-ziemne schrony, wnęki i okopy.

Z walkami pod Niwnicami związana jest osoba generała majora Wehrmachtu, Otto Ernsta Remera. Co prawda we wspomnieniach jednego z dowódców sowieckich Remer dość niefrasobliwie został zaliczony do szeregów Waffen SS i nawet „uśmiercony” w trakcie toczonych bojów, ale w istocie przydział służbowy i losy tego hitlerowskiego oficera były inne.

Uczestniczył on w wielu bitwach drugiej wojny światowej – między innymi po rozpoczęciu we wrześniu 1939 roku niemieckiej agresji na nasz kraj przeciwko Wojsku Polskiemu, a także w walkach na terenie Związku Sowieckiego. Odniósł też poważne rany.

Najważniejszy w jego karierze wojskowej okazał się „udział” w spisku przeciwko Hitlerowi i dalekosiężne konsekwencje nieudanego zamachu na brunatnego „führera”, dokonanego 20 lipca 1944 roku przez pułkownika Clausa Schenka grafa von Stauffenberga w głównej kwaterze zwanej „Wilczym Szańcem”, wybudowanej dla lękliwego „wodza” koło Kętrzyna.

Remer – wtedy jeszcze w stopniu majora - był dowódcą Berliner Wachbatalionu, który po zabiciu Hitlera miał uniemożliwić siłom lojalnym wobec władz III Rzeszy dostęp do dzielnicy rządowej, a także aresztować arcymistrza fałszu, ministra propagandy Josefa Goebbelsa.

Jednak po zainscenizowanej przez niego telefonicznej rozmowie majora z „cudem” ocalonym Hitlerem Remer natychmiast przeszedł na stronę wierną „wodzowi” i stał się jednym z oficerów, gorliwie tłumiących operację „Walkiria”.

Führer bezzwłocznie awansował go na stopień pułkownika i rozkazał bezlitośnie ścigać spiskowców. Dzisiaj w literaturze związanej z zamachem lipcowym można często znaleźć opinię, że to postępek Remera w największej mierze przyczynił się do klęski puczystów i straszliwych represji, jakie spadły na nich i ich rodziny…

W Niwnicach oddziały Führer Begleit Divizjon - dowodzone przez szybko awansującego, jednego z najmłodszych generałów - Otto Remera - toczyły na początku marca 1945 roku zacięte walki z oddziałami Armii Czerwonej.

Dowódca FBD pojawiał się przy najbardziej zagrożonych odcinkach i sam prowadził żołnierzy do kontrataków. Wielokrotnie nie bacząc na sowiecki ogień wspierał swoich podwładnych w pierwszej linii, biegnąc obok nich z karabinkiem szturmowym Stg 44 w dłoni. Pisze o tym między innymi Arkadiusz Wilczyński w swojej książce „Lubań 1945 – Ostatnie zwycięstwo III Rzeszy”.

Zabytkiem Niwnic, także związanym poprzez osobę ostatniego niemieckiego właściciela z korpusem wyższych oficerów hitlerowskich, jest miejscowy pałac, obecnie służący jako obiekt szkolny i dom mieszkalny. Jego były właściciel, arystokrata Wend von Wietersheim, był generałem broni pancernej.

Na zalesionym wzniesieniu, górującym nad torem kolejowym tudzież samymi Niwnicami w pięknej, naturalnej scenerii widniały przed wojną budynki Domów Szymona – Simonishauser. Dzisiaj na ich miejscu oraz kościoła, wzniesionego jeszcze w 1703 roku, wśród wysokich drzew ponuro sterczą kikuty pogruchotanych budowli…

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Zdzisław Abramowicz



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 27 kwietnia 2024
Imieniny
Sergiusza, Teofila, Zyty

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl