Mecz rozpoczynamy bardzo nerwowo, wymiana piłki między obrońcami, gdzie oboje nie wiedzą co nią zrobić i za 5 sekund Mariusz ratuje nas od utraty gola. Ta sytuacja z pierwszych sekund natychmiast obudziła nasz zespół. Przejmujemy inicjatywę i mamy doskonałą sytuację, ale praktycznie z metra Kuba strzela obok pustej bramki, po doskonałym podaniu Kacpra.
Nasi zawodnicy opanowują środek pola, jesteśmy waleczni, zdecydowani, wywieramy dużą presję na Zagłębiu i niesamowicie szybko biegamy po boisku. Gramy tak jak jeszcze nigdy. W 5 min. Dominik otwiera wynik, precyzyjny strzał obok bramkarza i obejmujemy prowadzenie 1:0. Po zdobyciu bramki nasza gra się nie zmienia, Zagłębie próbuje atakować, ale właściwie nie tworzy jakiś dobrych sytuacji, a my dwukrotnie w świetnych sytuacjach niestety pudłujemy. W 13 min. Zagłębie wyrównuje. Piłka zagrana z głębi pola, pechowo dotknięta przez naszego obrońcę, który zagrywa do piłkarza Zagłębia, a ten wykorzystuje sytuację sam na sam i mamy remis. Bramka nie zmienia obrazu gry. Atakujemy ze zdwojoną energią. Piękna dwójkowa akcja Dominik-Kacper, klepka w trójkącie i Dominik z dość trudnej sytuacji pakuje piłkę do bramki! 2:1 po pierwszym kwadransie. W kolejnych minutach gra nadal wygląda R E W E L A C Y J N I E. Tworzymy kolejne dobre i doskonałe sytuacje, ale jesteśmy nieskuteczni. W ostatniej minucie pierwszej połowy mogło paść wyrównanie, ale świetnie w bramce spisuje się Mariusz. Koniec pierwszej połowy, za którą naszym zawodnikom należą się wielkie, wielkie brawa. Nasz przeciwnik – Zagłębie grało dobrze w piłkę, fajnie klepało, ale nasi chłopcy wznieśli się na bardzo wysoki poziom i tylko naszej nieskuteczności nasi goście zawdzięczają wynik 2:1 do przerwy.
Druga połowa miała inny przebieg. Po pierwszych wyrównanych minutach, Zagłębie osiąga przewagę. Mniej więcej od 35 do 50 minuty przeważają na boisku i próbują doprowadzić do wyrównania. Trzeba szczerze przyznać, że wychodzi zmęczenie tak rozegraną pierwszą połową. Nie daliśmy rady biegać jak sprinterzy przez 60 minut. Ale z drugiej strony gramy bardzo mądrze w obronie i Zagłębie nie ma praktycznie żadnej klarownej sytuacji na bramkę. Po okresie przewagi Zagłębia odzyskujemy na ostatnie 10 minut meczu inicjatywę. Mamy kilka sytuacji bramkowych, po naszych strzałach piłka ląduje raz na słupku, raz na poprzeczce. W przedostatniej minucie strzelamy bramkę na 3:1, niestety sędzia gwiżdże pozycję spaloną Kacpra, który dobijał piłkę po rzucie wolnym. Jak był spalony to 3 cm! Kilkadziesiąt sekund później sędziowie gwiżdżą po raz ostatni.
Fajny mecz z obu stron. Z pewnością wszyscy którzy oglądali ten mecz mogą powiedzieć że oglądali super spotkanie.
COMT 2012 Bolesławiec – Zagłębie Lubin 2:1 (2:1)
5 min. 1:0 Dominik Kuboń
13 min. 1:1 Zagłębie Lubin
15 min. 2:1 Dominik Kuboń