Auto znaleziono w lesie, w miejscowości Dobra, dosłownie 3 kilometry od miejsca napaści. Wcześniej, w lesie niedaleko Krępnicy znaleziono pokrwawiony sweter i skórzany pas.
Te przedmioty najprawdopodobniej należą do zwyrodnialca. 69-letni taksówkarz z korporacji Taxi Plus ma złamaną kość czołową i ciemieniową czaszki. Lekarze czekają z operacją, bo obrzęk mózgu zagraża życiu. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że mężczyzna został kilkakrotnie uderzony ciężkim przedmiotem, a następnie wyrzucony z auta. Pobitego, w rowie znaleźli przechodnie.
Wszyscy mamy nadzieję, że Władek wyzdrowieje i ze wszystkich sił mu życzymy – mówi Ryszard Żyliński, taksówkarz. Fot. Ilona Parejko
O pomoc w złapaniu sprawcy proszą wszyscy taksówkarze, ze wszystkich bolesławieckich korporacji. Na co dzień konkurenci, w przypadku tragedii chcą współpracować. - To musiał być prawdziwy zwyrodnialec – mówi Ryszard Żyliński, taksówkarz. - Pomagamy szukać, wypytujemy, czy ktoś nie widział tego auta. To mogło spotkać każdego z nas. Straszna tragedia i mam wielką nadzieję, że Władek z tego wyjdzie. Ryszard Żyliński wie co mówi. Rok temu, pod jednym z bolesławieckich lokali napadła go banda chuliganów. Wtedy policjanci szybko ich złapali.
Napadnięty, Władysław Pańków jest emerytem. Dorabiał pracując na postoju. Jego koledzy mówią, że był wyjątkowy ostrożny, na przykład nie jeździł nocami. Przypomnijmy, że napadnięto go w biały dzień, a sprawca wezwał taksówkę z postoju telefonicznie. Niestety, korporacja Taxi Plus nie korzysta z CB radia. Nie ma też dyspozytorów, którzy odbierają zgłoszenia od klientów, rejestrują je i wiedzą, dokąd pojechała taksówka.
Napadnięty taksówkarz wciąż jest nieprzytomny. Z bolesławieckiego szpitala przewieziono go do kliniki we Wrocławiu. Fot. Ilona Parejko