Temat zdewastowanych i niebezpiecznych dróg na trasie Gościszów-Ocice i Nowogrodziec - Lwówek Śląski, będących we władaniu starostwa powiatowego w Bolesławcu wraca jak bumerang.
- Ja bym prosił starostwo po raz kolejny, aby zwróciło uwagę na te nasze drogi. Żeby to nie było takie coroczne łatanie z łopaty i przyklepywanie, tylko aby pomyśleć o jakimś gruntownym remoncie. Przede wszystkim o udrożnieniu rowów należących do pasa przy-drogowego, przepustów pod drogą, zebranie poboczy. Przy tych mostkach które są, po każdej zimie robią się nasypy żwiru, piasku, ziemi i to powoduje, że woda wsiąka pod asfalt, później przychodzi mróz i jest to co jest – apeluje Zenon Szynka, sołtys wsi Gościszów.
Protestował burmistrz Nowogrodźca, protestował sołtys wsi Gościszów, ale bez powodzenia. Teraz przyszła kolej na mieszkańców.
- Panie Starosto niech pan zobaczy jaką mamy drogę – mówi Ludwik Torba, wskazując wyrwę w jezdni wyglądająca jak wielki zestaw puzzli.
- Te drogi tutaj to jest tragedia, to o pomstę woła, to jest koniec świata. Porównując sąsiednie gminy, Osiecznicę i Wartę Bolesławiecką tam coś się robi, tutaj wszyscy zapomnieli. Przydałoby się, żeby ktoś z włodarzy się ruszył i zobaczył co się dzieje, bo tutaj nawet jadąc przez wioskę 40-50 km na godzinę można zgubić koło – nie kryje oburzenia mieszkaniec Gościszowa.
Potwierdzają to kierowcy, którzy codziennie jeżdżą tą samą trasą do pracy. Każdego dnia witają ich kolejne niespodzianki, coraz bardziej dziurawe i wyboiste.
- To jest tragedia. Te dziury powstają w ciągu kilku godzin. Potrafię rano jechać do pracy i znam je na pamięć, a gdy wracam już są nowe, w które trafiam i gnę felgi, przecinam opony, niszczę samochód i to jest masakra – mówi Jan Kida, mieszkaniec Gościszowa
- Wczoraj przejeżdżałem tędy. Zatrzymałem się i patrzyłem jak samochody slalom robią z jednej strony na drugą, przecież to jest karygodne. Może stać się nieszczęście, ta droga w ogóle nie nadaje się do użytku. Uważam, że to jest jedna z najgorszych dróg nie tylko w powiecie, ale w całym naszym okręgu - dodaje Marian Jabłoński.
- Ta droga była w lepszym stanie po wojnie, jak jest obecnie, to jest parodia, żeby w tym wieku takimi drogami jeździć – twierdzi Dariusz Bis.
A z dnia na dzień pułapek na jezdni jest coraz więcej i to przeraża mieszkańców.
- Ostatnio w stronę Bolesławca już nie można jechać przez Ocice. Tam trzeba tylko czekać jak będzie jechał ktoś wieczorem, jak będzie zmrok, będzie ciemno i ktoś zginie. A najgorzej jak zginie dużo ludzi i będziemy ogłaszać żałobę w naszej wsi, tak jak to do tej pory państwo ogłasza jak coś się dzieje – przestrzega Genowefa Szpila i dodaje - Jest mi bardzo przykro, że starosta, który już drugą kadencję nie daje sobie rady z drogami, dalej utrzymuje się na stanowisku i nie podaje się do dymisji.
Problem dziurawej nawierzchni nie jest obcy Cezaremu Przybylskiemu, staroście bolesławieckiemu. I jak mówi dotrzymuje porozumienia zawartego z burmistrzem Nowogrodźca, że w pierwszej kolejności zostanie wykonany remont odcinka Nowogrodziec-Brzeźnik.
- Jestem człowiekiem, który zawsze dotrzymuje zobowiązań. Powiat dokończy inwestycję Nowogrodziec-Brzeźnik. Myślę, że gdzieś w okolicach czerwca wykonawca wejdzie na ten odcinek. – wyjaśnia starosta. Po prostu chcemy ten odcinek zakończyć. - dodaje. - Natomiast jak szybko będzie zrobiony odcinek Nowogrodziec w kierunku Ocic, to wszystko zależy od burmistrza. Współpraca z samorządami polega również na wzajemnym zaufaniu. Jeżeli gwarantujemy, że droga Brzeźnik-Nowogrodziec będzie wykonana w tym roku, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pan burmistrz nawet już dzisiaj, czy wczoraj ogłaszał przetarg na odcinek gościszowski. Ja nie widzę żadnych przeszkód – dodaje.
Jak mówi starosta, o gminie Nowogrodziec nie zapomniał i dziwią go ataki ze strony mieszkańców.
- W pierwszej kadencji w gminie Nowogrodziec zostały wykonane inwestycje na kwotę 374 tys. zł., w drugiej kadencji na niecałe 250 tys. zł, trzecia kadencja to już prawie 4,5 mln. zł. Proszę popatrzeć jaki skok. W samym 2011 roku jest to 2,7 mln. zł. Nie można wszystkich odcinków dróg remontować jednocześnie. Po prostu nie stać nas na to, a powiat bolesławiecki to nie tylko gmina Nowogrodziec – wyjaśnia Przybylski.
- Dziwią mnie też o tyle te ataki, bo ja rozumiem, że w stan dróg w gminie Nowogrodziec trzeba inwestować i to robimy. Natomiast tych wszystkich zaniedbań, które były nie jesteśmy w stanie tak szybko zlikwidować, ale jeżeli popatrzymy właśnie na te 374, a teraz 4,5 miliona zł., to świadczy o tym jak dużą wagę powiat przywiązuje do stanu dróg w Nowogrodźcu – dodaje starosta.