powiat bolesławiecki
Zwiadowcy mróz nie straszny

Przed rozpoczęciem taktyczno-ogniowych zajęć, żołnierze 10 BKPanc, skrupulatnie przygotowali indywidualne wyposażenie, które miało im pomóc w odpowiednim działaniu zwiadowcy w niesprzyjających warunkach atmosferycznych przez kolejne dwie doby. Każdy z żołnierzy miał w trakcie szkolenia szereg zadań do wykonania w ramach swojej drużyny i musieli być w dobrej formie. Wiedzieli, że wspólnie się ubezpieczając będą mieli również po kilka godzin odpoczynku w ramach nocnego bytowania.

- Nocleg w lesie przy tak niskiej temperaturze nie jest dla nas nowością. Wielu z nas ma również spore doświadczenie z zimowej zmiany w Afganistanie. Każdy ma także swoje indywidualne „patenty” na utrzymanie odpowiedniej temperatury. – wyjaśniał starszy szeregowy Marcin Bołdak, zwiadowca kompanii rozpoznawczej.

Po dniu pełnym działań rozpoznawczych żołnierze założyli nocną bazę na świętoszowskim poligonie i pierwszą noc spędzili w temperaturze dochodzącej do minus 20 stopni Celsjusza. Jednak zanim rozpoczęli bytowanie wcześnie rano kompania rozpoznawcza rozpoczęła szkolenie alarmowym opuszczeniem jednostki przez cztery plutony rozpoznawcze. Działając w ramach zajęć dwustronnych połowa kompanii otrzymała zadania potencjalnego przeciwnika. Dwa plutony aktywnie wykonywały otrzymane zadania w ramach wojsk własnych wiedząc, że ich koledzy z kompanii będą się starali im przeszkodzić wykonując swoje zadania, jako przeciwnik.

Plutony działające jako przeciwnik otrzymały zadanie ochrony i zabezpieczenia wiaduktu oraz przejścia pod autostradą. Zorganizowały ochronę i obronę wskazanych obiektów. Zwiadowcy z wojsk własnych rozpoczynając działanie przygotowali bazy tymczasowe wysyłając jednocześnie patrole, które miały zebrać szczegółowe informacje na temat wskazanych obiektów. Następnym zadaniem było przejęcie bronionych obiektów. Wiadukt został zdobyty jednak drugiego obiektu nie udało się przejąć. Przeciwnik został wsparty dodatkowymi siłami i zwiadowcy się wycofali. Nocne działanie to m.in.: patrole rozpoznawcze oraz organizacja bazy z odpowiednia ochroną i ubezpieczeniem. Kolejny dzień to dalsze patrole rozpoznawcze z realizacją wielu epizodów taktyczno-ogniowych.

- Ostatnim elementem dwudobowego działania zwiadowców było walka ogniowa w zasadzce podczas patrolu prowadzonego na wozach BRDM 2 „ŻBIK. W trakcie patrolowania żołnierze zostali zaatakowani przez przeciwnika otrzymując ogień z prawej strony. Patrol zajął rubież ogniową ubezpieczając się wzajemnie ze wszystkich stron a drużyny rozpoznawcze wykonały uderzenie na atakujących wsparte ogniem prowadzonym przez załogi swoich Żbików. - informuje kapitan Michał Fabiszewski, dowódca kompanii rozpoznawczej.

Po krótkiej, ale intensywnej walce przeciwnik został obezwładniony (zwiadowcy celnie trafili wszystkie ukazujące się tarcze). Dowódca plutonu podjął decyzję o wycofaniu i jak najszybszej ewakuacji rannych. Po zerwaniu kontaktu z przeciwnikiem użyto zasłony dymnej pozwalającej na skryte odejście.

Kompania rozpoznawcza 10BKPanc po dwudobowym szkoleniu zintegrowanym działając w niesprzyjających warunkach pogodowych wykonała wszystkie postawione im zadania. Następnym etapem zwiadowców jest kontynuacja taktyczno-ogniowego szkolenie podczas trwającego w lutym poligonu 10BKPanc.