Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

powiat bolesławiecki
30 ton „zardzewiałej śmierci”

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Prawie 2200 pocisków artyleryjskich, około 500 min przeciwpancernych i 400 sztuk innych materiałów niebezpiecznych zebrali w ciągu dwu miesięcznej akcji saperskiej żołnierze 10 Brygady Kawalerii Pancernej (10BKPanc) na jednym ze świętoszowskich placów ćwiczeń taktycznych.
30 ton „zardzewiałej śmierci”
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.30 ton „zardzewiałej śmierci”
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.30 ton „zardzewiałej śmierci”
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.30 ton „zardzewiałej śmierci”
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Saperzy 10BKPanc z końcem roku zakończyli akcję przeszukiwania około 100 hektarowego pasa ćwiczeń taktycznych, na którym w połowie października wykryto duże ilości materiałów niebezpiecznych. Wtedy o pojedynczym niewybuchu wykrytym podczas szkolenia poinformował jeden z ćwiczących na tym terenie pododdziałów brygady.

Jednak jak się okazało materiałów niebezpiecznych było więcej i dowódca 10BKPanc, gen. bryg. Cezary Podlasiński natychmiast wyłączył teren ze szkolenia jednocześnie nakazując saperom dokładne sprawdzenie pasa ćwiczeń.

- Pas taktyczny podzieliliśmy na sektory, w których w październiku pracę rozpoczęła wydzielona grupa rozminowania pod dowództwem podporucznika Grzegorza Majki. Żołnierze żmudnie przeszukali około 100 hektarów a wynikiem dwu miesięcznych prac saperskich było wykrycie około 30 ton różnego rodzaju materiałów niebezpiecznych - powiedział kapitan Ireneusz Marciniak, oficer Sekcji Wojsk Inżynieryjnych 10BKPanc.

Wszystkie znaleziska to pozostałości z okresu ćwiczeń na tym placu żołnierzy niemieckich szkolących się podczas II Wojny Światowej oraz po wojnie przez prawie 50 letni okres stacjonowania w Świętoszowie żołnierzy radzieckich. Prawdopodobnie na wskutek zmian pogodowych piaszczysta gleba zaczęła intensywniej „oddawać” różnego rodzaju materiały niebezpieczne jednak nasycenie na tym terenie „zardzewiałej śmierci” zdziwiło również saperów.

- Dziennie znajdowałem na swojej trasie po kilkanaście pocisków artyleryjskich i min, raz wykryłem ponad 40 sztuk. Nie było łatwo, bo w tej ziemi jest mnóstwo odłamków i praktycznie sprawdzaliśmy metr po metrze. – wspomina saper, szeregowy Kamil Babicz.

Każdy saper codziennie przeszukiwał wykrywaczem przydzielony mu teren.

- Wyznaczałem moim żołnierzom ścieżki do przeszukania w przydzielonym sektorze, jeśli coś wykryli oznaczali miejsce minką saperską i powiadamiali dowódcę. Jak zawsze przy tego typu pracach zachowywaliśmy szczególne warunki bezpieczeństwa, bo wiele z tych „znalezisk” jest nadal bardzo groźne – informuje plutonowy Arnold Gwaj dowódca drużyny saperów 10BKPanc.

Świętoszowscy saperzy zakończyli przeszukiwanie terenu i sukcesywnie odcinki poligonu były przekazywane w użytkowanie pododdziałów 10BKPanc. Jednak w Świętoszowie dalej prawie codziennie słychać donośne detonacje. Od dwóch miesięcy bardzo częstymi gośćmi w Świętoszowie są żołnierze z patrolu saperskiego nr 23 z Bolesławca.

- Już wykonaliśmy ponad 60 detonacji niszczących wykryte materiały jednak żeby przyśpieszyć całą akcje poprosiliśmy o pomoc sąsiednie patrole saperskie. Wspierają nas dwa patrole z Głogowa oraz z Krosna Odrzańskiego. Oni też już wykonali po kilkanaście wysadzeń. Za kilka dni wspólnie skończymy i cały teren będzie mógł być użytkowany przez żołnierzy - powiedział starszy sierżant Dariusz Tkaczyk, zastępca dowódcy patrolu saperskiego nr 23 z Bolesławca.

Wśród wykrytych niewybuchów najwięcej jest amunicji artyleryjskiej (prawie 2200) w tym największe „znaleziska” to 155 mm pociski artyleryjskie z okresu II Wojny Światowej. Bardzo duża ilość min przeciwpancernych(około 500 sztuk) oraz wiele różnych zapalników, granatów, ładunków wydłużonych oraz różnego rodzaju amunicji. Saperzy 10 BKPanc mają spore doświadczenie gdyż wiosną wykonywali również podobne zadania w Afganistanie w ramach VIII zmiany PKW, którą pełnili w składzie Czarnej Dywizji.

Przy akcji niszczenia wykrytych materiałów podziękowania należą się patrolom saperskim, które od października sukcesywnie, partiami, wysadzają odnalezione pociski i miny. Najwięcej napracował się patrol saperski chorążego Radosława Mazura nr 23 z Bolesławca oraz później wezwani na wsparcie patrol saperski nr 21 z Krosna Odrzańskiego pod dowództwem chorążego Grzegorza Kluka oraz dwa patrole saperskie z Głogowa nr 22 dowodzony przez starszego sierżanta Jarosława Romanowskiego i nr 24 pod dowództwem starszego sierżanta Hajduka.

Są dni, że cztery patrole jednocześnie pracują na tym terenie i właściwie pozostało już niewiele materiałów do wysadzenia.

W styczniu, 10BKPanc rozpoczyna kolejne szkolenie poligonowe. Saperzy obiecują, że w ciągu kilku dni zniszczą wszystkie materiały niebezpieczne i cały pas taktyczny będzie gotowy do szkolenia pancerniaków.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


opr. HB



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl