Jednym z takich obiektów jest zrujnowany pałac w Kraszowicach. Wzniesiono go w XVI wieku, budując opodal niego stodoły, stajnie, obory a także masywne silosy. Już w pierwszej połowie tegoż samego stulecia stały się one własnością Bolesławca. W roku 1550 za sumę tysiąca siedmiuset pięćdziesięciu talarów dwór nabył Władysław von Bibran, który dwadzieścia cztery lata później pożegnał ostatecznie ten świat. Spadkiem podzielili się jego dwaj synowie – Kasper i Walenty Władysław. Potomek wymieniony jako drugi dostał Kraszowice i Podzamek kolo Głogowa.
6 czerwca 1818 roku folwark i pałac specjalnym aktem zostały ofiarowane bolesławieckiemu staroście powiatowemu, majorowi Ernestowi Albrechtowi von Kӧlichen. W rękach owej rodziny dobra te znajdowały się przez cały wiek XIX. I tak w roku 1840 należą one do syna wspomnianego starosty, sędziego powiatowego Ernesta Henryka von Kӧlichen, a później do córki tegoż prawnika, Matyldy. Następnie władali nimi kolejni członkowie rodu von Kӧlichen, w międzyczasie wchodzącego w posiadanie zamku w Trzebieniu. Co w tym miejscu niewątpliwie należy podkreślić – całkowicie po wojnie startego z powierzchni ziemi…
Wśród znamienitych dziedziców z rodziny Kӧlichen warto wymienić jeszcze asesora Naczelnego Urzędu Górniczego, Ernesta, zmarłego 28 lipca 1870 roku, oraz nadzwyczaj energiczną i przebojową kobietę, Agatę.
Kres świetności pałacu nastąpił w roku 1945. Splądrowano go wtedy i doszczętnie zniszczono. Jeszcze w roku 1994 wejście do ruin okraszał jednak piękny, piaskowcowy, renesansowy portal, wykonany w 1578 roku. Jego kształt i uderzające podobieństwo misternie wykutych elementów zdobniczych mogą sugerować, że dzieło to wyszło spod dłuta mistrza, będącego także autorem portalu, umieszczonego w południowej ścianie bolesławieckiego ratusza. Niestety, zabytkiem ostatecznie „zainteresowali się” złodzieje i za ich sprawą przepadł on najprawdopodobniej na zawsze.
Ten kamienny obiekt, z wielkim artyzmem inkrustowany pilastrami i rozetami jak również figurkami aniołków, zwieńczał widniejący nad nimi duży, trzyczęściowy gzyms z fryzem. Na nim wyryto niemieckojęzyczny napis :
15 E BI 78
Du heilige Dreifaltigkeit,
sieh dieses Hause Eingang und Ausgang an,
mit den Augen deiner Barmherzigkeit
(O Święta Trójco, spójrz na wejście i wyjście
do tego domu z miłosierdziem Twoimi oczami)
Droga do wnętrza dworu wiodła przez kute odrzwia, zdobione dodatkowo blachą. Na całość budowli składała się czteropiętrowa wieża oraz rozległa, dwupiętrowa część mieszkalna. Opodal niej stoi do dzisiaj oficyna dworska, której kształt pochodzi z XIX wieku.
Niestety, zarówno pałac jak i większość zabudowań gospodarczych dawnego majątku to obecnie ruiny, grożące zawaleniem. Jako własność prywatna są na szczęście niedostępne, chociaż bywają nadal „śmiałkowie”, nadal potajemnie zakradający się do mrocznych, tajemniczych podziemi dworu. Łamią tym samym prawo, a jednocześnie narażają na niebezpieczeństwo swoje zdrowie i życie.