Kryzys, który wstrząsnął Europą rozpoczął się w sektorze finansowym, ale jego skutki odczuwa obecnie każdy, także młodzież. Min. na ten temat dyskutowano podczas spotkania, którego inicjatorem była Federacja Młodych Socjaldemokratów i Sojusz Lewicy Demokratycznej w Bolesławcu.
W debacie „Młodzież w Unii Europejskiej - szanse i zagrożenia” udział wzięły: polska i niemiecka posłanka do Parlamentu Europejskiego Lidia Geringer de Oedenberg oraz Cornelia Ernst.
- Jesteśmy w środku poważnego kryzysu, który wstrząsnął Europą i należy szukać dróg wyjścia z tego kryzysu. Zaczęto więc szukać oszczędności, a wyglądało to tak, że obcinano wszelkie świadczenia socjalne i to między innymi odbija się na sytuacji młodzieży szczególnie z państw biedniejszych. W państwach takich jak Portugalia, Hiszpania czy Grecja co drugi młody człowiek, bardzo dobrze wykształcony jest bezrobotny. Należałoby najpierw przywrócić równowagę sprawiedliwości społecznej i finansowej między państwami europejskimi, dopiero później zwracać uwagę na rozwój gospodarczy – mówi Cornelia Ernst posłanka do Parlamentu Europejskiego.
- W Niemczech do tej pory nie została wprowadzona płaca minimalna . Byłam ostatnio nad morzem bałtyckim, gdzie w kurortach, w gastronomii pracowali młodzi ludzie z Polski, a ile zarabiali? 2,50 euro na godzinę, przecież to nie jest żaden pieniądz, to jest po prostu nieludzkie. - dodaje.
Cornelia Ernst zaznaczyła również, że wprowadzenie warunków pracy i płacy na jednym w miarę wyrównanym europejskim poziomie we wszystkich krajach Unii powstrzymałoby „ucieczkę” młodych, wykształconych ludzi do innych państw.
Podczas spotkania Lidia Geringer Oedenberg wypowiedziała się na temat systemu edukacyjnego w Polsce zwracając uwagę na niedostosowanie go do potrzeb europejskiego rynku pracy.
- To jest kwestia każdego kraju jak kształci swoich obywateli i Unia Europejska się do tego wtrącać nie może. Ale zastanawiam się czy to dobrze, że Unia nie ma żadnego wpływu na to czego uczą się obywatele w Unii Europejskiej, którzy potem się znajdują na wspólnym rynku. W mieście, z którego pochodzę, we Wrocławiu jest około 150 tys. studentów. 90% z nich studiuje nauki humanistyczne, taki jest ich wybór, tylko muszą wiedzieć, że większość z nich trafi na bezrobocie, bo nie ma dla nich pracy – mówi posłanka Lidia Geringer de Oedenberg. - To nie jest wina młodych ludzi, ale pewnego systemu edukacji , promowania pewnych kierunków. Może w przyszłości będzie to kompetencja UE, żeby wiedzieć jakich potrzebujemy kształcić specjalistów – dodaje posłanka.
W debacie udział wzięła młodzież z Polski i Niemiec, a także Heiko Kosel - poseł do Landtagu w Saksonii, wicestarosta powiatu bolesławieckiego oraz mieszkańcy Bolesławca. Spotkanie prowadził Paweł Zieliński – asystent posłanki Lidii Geringer de Oedenberg.