Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Lecz się dobrym słowem

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Jest w Bolesławcu taki dom, w którym chorzy psychicznie uczą się żyć, dbać o siebie i innych. Wszyscy przychodzą tu dobrowolnie. Nie ma krat, ani ochroniarzy.

To dom, gdzie ludzi chorych traktuje się jak pełnowartościowych członków społeczeństwa. Środowiskowy Dom Samopomocy w Bolesławcu od dziesięciu lat opiekuje się osobami chorymi psychicznie i opóźnionymi intelektualnie. Na raz ma 30, a nawet 32 podopiecznych, którzy do ośrodka na zajęcia przychodzą z własnych domów, a po terapii wracają. - Ośrodek jest przeznaczony dla osób dorosłych – wyjaśnia Ewa Słonina, kierownik Środowiskowego Domu Samopomocy. - Najmłodsi nasi podopieczni mają po 20, a najstarsi nawet 78 lat.

Na zajęcia w domu podopieczni zgłaszają się dobrowolnie, ale muszą mieć skierowanie na przykład od lekarza psychiatry. Tu nikt nikogo do niczego nie przymusza. Zajęcia odbywają się w grupie, ale dodatkowo, każdy podopieczny wymaga i ma zajęcia indywidualne.

Fot. Ilona Parejko

Przez 10 lat działalności, Środowiskowy Dom Samopomocy opiekował się 130 ludźmi. Podobnie jak dobrowolnie chorzy zgłaszają się na zajęcia, w każdej chwili mogą z zajęć zrezygnować. A później wrócić, jeśli będzie taka potrzeba. - Przychodzi do nas pan, który jest z nami niemal od samego początku istnienia domu – wyjaśnia Ewa Słonina. - Podopieczni przychodzą tak długo, aż zaczną sobie w miarę samodzielnie radzić w życiu. Bywają przerwy, bo choroba nie pozwala. Ale nasi podopieczni zawsze mogą wrócić. W każdej chwili i zawsze im pomożemy, a to przez poradę lekarza specjalisty, a to przez pomoc w załatwieniu spraw w innych instytucjach.

Podopiecznymi domu zajmuje się siedem osób. Jest wśród nich psycholog kliniczny, terapeuci zajęciowi. W każdej chwili pomocą służy lekarz psychiatra, bo ośrodek działa na terenie Wojewódzkiego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych. - Dla niektórych chorych, samo wyjście z domu jest sukcesem – mówi Ewa Słonina. - Kiedy widzimy, że nasz podopieczny dba o to, aby zażyć leki, jest umyty, najedzony, to trudno nam marzyć o czymś więcej. To jest sukces.

Od półtora roku stałym bywalcem domu jest Aleksander. - Najbardziej lubię zajęcia, które nie wymagają wielkiego myślenia – mówi Aleksander. - Lubię robić na przykład choinki z szyszek i orzeszków, to takie ozdoby świąteczne. Mam tu przyjaciół i dobrze nam ze sobą. Mam nawet przyjaciółkę.

Z okazji 10 lecia domu pensjonariusze i personel ośrodka przygotowali występy na scenie w klubie Pegaz i wystawę swoich prac plastycznych. Te właśnie prace, świąteczne stroiki, choinkowe ozdoby trafią na kiermasz. I każdy będzie mógł sobie je kupić. Od 4 grudnia, w ośrodku, przy ulicy Tysiąclecia w Bolesławcu.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Ilona Parejko



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Środa 24 kwietnia 2024
Imieniny
Bony, Horacji, Jerzego

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl