Do tragicznego wypadku doszło w środę na drodze prowadzącej ze Zgorzelca do Jeleniej Góry w okolicy Chmielenia, w powiecie lwóweckim. O tragicznym zdarzeniu policję w Gryfowie Śl. poinformowała telefonicznie kobieta przejeżdżająca drogą z Krzewia w kierunku Chmielenia.
- Na miejsce niezwłocznie pojechali policjanci, którzy potwierdzili ten fakt. Widok był niestety bardzo szokujący, gdyż auto było wręcz przyklejone, owinięte o drzewo przydrożne – informuje asp. szt. Marek Madeksza, oficer prasowy KPP we Lwówku Śląskim.
Samochód osobowy marki BMW był w połowie zmiażdżony. O sile uderzenia świadczy fakt, że przedmioty znajdujące się w samochodzie rozrzucone były w promieniu kilkudziesięciu metrów. Na miejsce zostały skierowane służby ratownicze, pogotowie i straż pożarna.
- Pojazd trzeba było postawić na koła. Straż pożarna, aby wyciągnąć osoby jadące tym samochodem musiała dokonać jego cięcia. Odciąć dach i część drzwi. Okazało się, że wewnątrz jechało dwóch mężczyzn. Po ich wyciągnięciu stwierdzono się że mężczyźni ci nie żyją –mówi Marek Madeksza.
Mężczyźni, którzy zginęli w wypadku, to 26-letni kierowca i 37-letni pasażer.
- Na miejscu był również obecny prokurator rejonowy ze Lwówka Śląskiego. Kiedy wykonano pierwsze czynności, ustalono, że najprawdopodobniej kierujący pojazdem 26-letni mieszkaniec Świebodzic z niewiadomej na chwilę obecną przyczyny, najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do panujących warunków na drodze zjechał na pobocze a następnie uderzył w drzewo – wyjaśnia rzecznik KPP.
Przez cały czas policja i prokuratura prowadzi postępowanie wyjaśniające przyczyny wypadku. Wstępnie ustalono, że kierowca i pasażer BMW byli trzeźwi i mieli zapięte pasy.