Poszukiwacze szukali "skarbów" pod podłogą kościoła. W tym celu pod prezbiterium wykopali dół a w posadzce nawiercili kilka otworów. Do poszukiwań używano specjalistycznego sprzętu, w tym kamer. Wszystko działo się bez pozwolenia konserwatora zabytków. Nic o tym nie wiedziała również legnicka Kuria, która wydała dziś w tej sprawie oświadczenie. - Referat ds. Sztuki Kościelnej Legnickiej Kurii Biskupiej nie posiada żadnego pisma od proboszcza z parafii Pławna, filia Marczów, ws. powadzenia prac w ww. obiekcie sakralnym oraz nie wydawał zgody na prowadzenie prac. Z przykrością przyjęliśmy fakt samowoli budowlanej - czytamy m.in. w komunikacie.
Za prowadzenie nielegalnych prac archeologicznych grozi do 5 lat więzienia.