W ramach projektu "Bezpieczny Bolesławiec" ruszyła kampania społeczna pod hasłem "Moje miasto, nasze wspólne dobro", realizowana przez Straż Miejską w Bolesławcu oraz Komendę Powiatową Policji w Bolesławcu we współpracy z Bolesławieckim Ośrodkiem Kultury – MCC.
Celem kampanii jest zaktywizowanie społeczności lokalnej do braku akceptacji dla zjawisk wandalizmu i dewastacji w mieście oraz apel do mieszkańców o współpracę z odpowiednimi służbami w zakresie ich zwalczania.
Przedmiotowa kampania realizowana jest poprzez prezentowanie na elektronicznym wyświetlaczu przy Pl. Piłsudskiego haseł akcji wraz z uwidocznionymi zdjęciami urządzeń użytku publicznego w ich właściwym stanie w zestawieniu ze zdjęciem pokazującym jak ono wygląda po jego zniszczeniu.
Ponadto poprzez powyższą akcję organizatorzy chcą zwrócić uwagę mieszkańcom, iż wiele zależy również od nich samych. Często różnym służbom publicznym zarzuca się brak reakcji na rażące łamanie przepisów prawa, jednak bez świadomości mieszkańców o ważności znaczenia współpracy w tym zakresie ze Strażą Miejską czy Policją, powyższy problem nie zostanie wyeliminowany.
Ile kosztują nas wandale?
Z zebranych przez prokuraturę, policję, straż miejską i straż pożarną danych wynika, że akty wandalizmu kosztują nas mieszkańców, i nasze miasto, kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie.
Tylko w lutym tego roku wandale zniszczyli 19 reflektorów na bolesławieckim wiadukcie. Straty oszacowano na 40 tys. zł. Pełniący wówczas funkcję wiceprezydenta Bolesławca Wiesław Ogrodnik powiedział:
- Bardzo zachęcam mieszkańców miasta, jeżeli zauważą tego typu postępowanie, aby zgłaszali czy to na 997 czy na 112, czy na numer straży miejskiej, wszelkie tego typu zjawiska prowadzące do dewastacji mienia w Bolesławcu. De facto do grabieży naszego budżetu, na który wszyscy mieszkańcy miasta się składają – mówi wiceprezydent.
Bo bolesławieccy wandale czują się bezkarni i nie ma dla nich rzeczy niezniszczalnych. A przykładów na to jest wiele. W ubiegłym roku starcia z chuliganami nie wytrzymała wolno stojąca toaleta przy ul Bankowej, o której wykonawcy mówili, że jest niezniszczalna. Dwukrotnie w ciągu tygodnia nieznani sprawcy ją zdewastowali.
Obudowy na odpady komunalne wykonane ze stali ocynkowanej, na które wykonawca dał gwarancję na 30 lat użytkowania, również zbyt długo nie wytrzymały. Zostały spalone. Podpalenia dotyczą również pojemników na odpady komunalne i do segregacji. W ubiegłym roku zniszczeniu uległo 9 pojemników na odpady komunalne oraz 4 pojemniki do segregacji odpadów. Wartość szkód wyniosła wówczas ok. 10 tys. zł.
Niszczone są wiaty przystankowe, siedzenia w autobusach, zrywane rozkłady jazdy. Prawdziwą plagą jest wyrywanie nowych krzewów i kwiatów z zieleńców. Mury muszą znosić pseudo graffiti, pseudo artystów.
I dlatego nie można przyglądać się obojętnie, gdy wandale czując się bezkarni niszczą coś co jest naszą własnością, na którą wszyscy mieszkańcy Bolesławca się składają.
Dlatego też zachęcamy: WIDZISZ – REAGUJ – DZWOŃ!!!