Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

powiat bolesławiecki
Radość pomagania

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Przepakować pięć tirów i wydać prawie 90 ton żywności? Dla nich to pestka! Robią tak przecież bardzo często. O kim mowa? O Jadwidze Bobek i jej wolontariuszach zaangażowanych w dzieło wspierania osób najuboższych żywnością pochodzącą z Banków Żywności.
Radość pomagania
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Radość pomagania
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Radość pomagania
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Radość pomagania
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Ciężka praca z uśmiechem na ustach

- To olbrzymia radość móc pomagać innym – mówi Jadwiga Bobek, prezes bolesławieckiego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. – Nikogo nie muszę namawiać do pracy. Ludzie sami przychodzą i dają z siebie wszystko. A nie jest to łatwa, ani lekka praca.

Grupa wolontariuszy zebranych wokół TPD i akcji rozdawania żywności jest niezwykle zgrana. Z każdym kolejnym transportem i każdym kolejnym wydawaniem żywności praca idzie coraz sprawniej. Co więcej, kiedy jest taka potrzeba, wolontariusze sami szukają kolejnych par rąk do pracy.

- To duża odpowiedzialność – podkreślają. – Musimy mieć pełne zaufanie do każdej z osób pracujących przy tej akcji. Wszystko musi się zgadzać!

Dlatego też nikt „z ulicy” nie trafia do zespołu Pani Jadwigi. Najczęściej nowi wolontariusze to przyjaciele osób, które już pracują przy wydawaniu żywności. Kiedy potrzebna jest pomoc sięga się przecież po przyjaciół…

Liderzy w pomaganiu

Każda dostawa żywności wygląda podobnie. Na teren należący do Powiatu Bolesławieckiego przy ulicy Zwycięstwa dociera kilka tirów. Ciężarówki po kolei podstawiane są w pobliże magazynu. Pracę rozpoczyna zgrany zespół mężczyzn, których zadaniem jest szybkie i sprawne wypakowanie żywności. Palety z serem, mlekiem czy makaronem szybko opuszczają kolejne naczepy. Praca jest doskonale zgrana – każdy wie co ma robić. Kilka osób wchodzi na samochód i podaje żywność kartonami na dół. Tam przejmują je inni wolontariusze, których zadaniem jest szybkie przeniesienie towarów do specjalnej zjeżdżalni, którą dostają się one do magazynu mieszczącego się w piwnicy. Wszystko robi się ręcznie, nie ma wózka widłowego, ani podobnych ułatwień. Kolejna grupa ludzi liczy, ewidencjonuje i układa towary. Dzięki wsparciu Powiatu Bolesławieckiego wolontariusze mają do dyspozycji chłodnię, co pozwala im przyjmować i wydawać potrzebującym masło, sery i inny szybko psujące się produkty. Mało który bank żywności może to robić.

- Jesteśmy liderami pod względem wydawania żywności – zaznacza Jadwiga Bobek. – Wiele osób związanych z Bankami Żywności podkreśla naszą rolę. Jesteśmy jednym z największych odbiorców darów w skali kraju.

Z reguły działają małe banki przy parafiach czy ośrodkach pomocy społecznej, które wspomagają sto czy dwieście osób. Bolesławiecki bank prowadzony przez TPD ma na swoich listach pawie dwanaście tysięcy osób z terenu całego powiatu bolesławieckiego. Liczba ta stale rośnie, a co za tym idzie zwiększa się ilość pracy jaką należy wykonać. Na szczęście, wprost proporcjonalnie rośnie zaangażowanie wolontariuszy.

- Do tej pory żywność dla każdej gminy wydawana była przez jeden dzień. W poniedziałek przychodzili potrzebujący z jednej gminy, we wtorek z drugiej itp. – wspomina Pani Prezes. – Podwoiliśmy ten czas! Czekamy na potrzebujących z każdej gminy po dwa dni, a z miasta aż cztery. Dzięki temu żywność odbiera około 90% uprawnionych osób. Wszystkie produkty, które nie zostaną wydane, wzbogacają pulę do wydania następnym razem.

Wszystko musi się zgadzać. Nie ma mowy o pomyłce. Dlatego przy samym procesie wydawania żywności zaangażowanych jest aż dwanaście osób. Bo bolesławiecki Bank Żywności jest liderem. Bo pomaga na tyle, na ile tylko może. Agencja Rynku Rolnego ustaliła, ile kilogramów żywności przysługuje rocznie każdej osobie uprawnionej do otrzymywania pomocy. Tą normę bank musi wypełnić. Trzeba pamiętać, że nie są to liczby wirtualne – pod tymi wartościami kryją się konkretne produkty, których ilość pomnożona przez liczbę osób potrzebujących daje całkowicie realne tony mleka, sera, kaszy, makaronu czy puszek z gotowym jedzeniem, które należy przewieźć, rozładować, zmagazynować i wreszcie rozdać. To naprawdę wielka praca! ARR ustaliła normę na 30 do 60 kg na rok. Bolesławiecki Bank prowadzony przez Panią Jadwigę wydaje aż 57kg na każdą osobę! Każdy kilogram mniej oznacza realne oszczędności czasu i pracy dla wszystkich zaangażowanych w wydawanie żywności. Ale oni nie chcą o tym słyszeć. Chcą dać z siebie wszystko.

Zazdrość i zgrzytanie zębami

- Są instytucje i osoby prywatne, które bardzo nas wspierają – mówi. – Bardzo pomaga Powiat Bolesławiecki, który udostępnia m.in. bardzo dużo pomieszczeń, zbudował chłodnie. Opłacają rachunki, w tym duże rachunki za prąd. Gminy współfinansują transport darów. Dzięki temu możemy działać tak sprawnie.

Nie wszystkim się to podoba, są głosy, że żywność dostają osoby, które na nią stać. Legendą obrosły historie o drogich samochodach, do których „potrzebujący” pakują „zdobycze”. O wysokich pensjach, jakie otrzymują za swoją pracę osoby wydające żywność, czy o sprzedawaniu żywności i zamianie jej na alkohol.

Osoby wydające żywność to wolontariusze. Jak zgodnie podkreślają, praca daje im wielką satysfakcję. Ale nie ma mowy o jakiejkolwiek innej zapłacie. I nikt po nią nie wyciąga rąk.

Podobnie między bajki można włożyć opowieści o „bogaczach” odbierających żywność. Lista osób, którym przysługują dary jest tworzona przez ośrodki pomocy społecznej. Co więcej każda z osób odbierających żywność musi pisemnie oświadczyć, że nie przyjmuje żywności z innego miejsca (np. z prowadzonego w Bolesławcu przez Caritas małego banku żywności). „Wszystko musi się zgadzać” jak lubi powtarzać Pani Jadwiga.

- Często potrzebujący składają się po kilka osób i wynajmują kogoś z samochodem, kto zgodzi się przewieźć dary. Jeśli ktoś ma liczną rodzinę, to ciężko jest mu donieść otrzymaną żywność do domu albo na dworzec.

Od transportu do transportu

Kolejna dostawa i kolejne wydawanie darów już na początku sierpnia. – Będzie jeszcze więcej produktów – podkreśla z dumą Pani Janina. W tym roku przez ręce wolontariuszy przejdzie 143 tony mleka, 13,2 tony sera żółtego, 7,7 ton sera topionego, 4,4 tony masła, 77 ton mąki pszennej, 55 ton makaronu świderki, 33 tony makaronu muszelki, 5,5 tony kaszy gryczanej, 35,2 tony kaszy z warzywami, 35,2 tony dania gotowanego z kaszą i tyle samo ton dania z makaronem, 16 ton kaszy manny i 38,5 ton płatków kukurydzianych, 22 tony musli, 11 ton kawy zbożowej, 35,2 ton zupy pomidorowej, 27 ton krupniku, 33 tony ryżu i 16 ton herbatników. Łącznie 671 ton żywności.

Żywności, która nie ustępuje tej, jaką można znaleźć na sklepowych półkach. Zdecydowanie różni się jednak opakowaniem. Wyraźna informacja o pochodzeniu oraz o zakazie jej sprzedaży widnieje na każdy opakowaniu, każdego produktu. Nie ma mowy o pomyłce. Nie ma również mowy o handlowaniu taką żywnością. Osoby obdarowanie same pilnują tego, żeby nikt tą żywnością nie handlował. Sporą pracę wykonują też wolontariusze zaangażowani w wydawanie żywności. Jeśli tylko pojawią się wątpliwości co do jakiejś osoby, to jest ona sprawdzana. Wolontariusze sprawdzają też okoliczne targowiska szukając towaru, który nie powinien się tam pojawić. Mało jest osób chcących „kantować”. Za handlowanie darami grozi natychmiastowe skreślenie z listy osób uprawnionych do ich otrzymywania. Pracownicy socjalni, podczas wizyt w mieszkaniach osób, które otrzymują dary, sprawdzają co dzieje się z żywnością. „Wszystko musi się zgadzać”. I Zgadza się.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Starostwo Powiatowe



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl