Kto czytał bajki Ryszard Gruchawki nie mógł uwierzyć, że ten 57-letni pisarz – naturszczyk zakończył edukację na kilku klasach szkoły podstawowej. Bo pisze pięknie, używa czystej polszczyzny, rymuje celnie, a pomysły na bajki ma wyborne. I do tego jest niezwykle płodnym bajkopisarzem i dorobek ma imponujący. - Na pewno będzie tych bajek tysiąc, albo jeszcze więcej – mówi Ryszard Gruchawka. - Mam ich pełne szuflady. Teraz muszę je wszystkie przejrzeć, przeredagować, aby nadawały się do czytania i wydania.
Fot. Ilona Parejko
Do księgarń trafiło właśnie najnowsze z dzieł Gruchawki – książka po tytułem Bajki Drwala, a oprócz tego, dwie płyty CD – na każdej po 13 bajek – czytanych przez zawodowych aktorów. Doskonałe nie tylko dla maluchów. - Moje bajki są i dla dzieci i dla dorosłych – mówi pisarz. - Dzieci usłyszą w nich coś innego i dorośli inaczej zrozumieją – opowiada Gruchawka. - Lubię pisać dla najmłodszych, bo dzieci są czyste, jeszcze nieskalane całym złem, które dzieje się teraz na świecie.
Bajki Gruchawki, chociaż nie ma ich w kanonie szkolnych lektur, trafiły do bolesławieckich szkół. - Dlatego, że są piękne, pouczające, zabawne i dzieci chętnie je czytają – mówi Krystyna Raszka, doradca metodyczny języka polskiego. - Z nauczycielami języka polskiego postanowiliśmy, że bajki Gruchawki pojawią się na lekcjach, w klasach czwartych, piątych i szóstych. To bardzo aktualne bajki, uczą miłości do przyrody, tłumaczą czym jest przyjaźń, miłosierdzie.
Fot. Ilona Parejko
Ryszard Gruchawka zaczął pisać, kiedy miał 12 lat. Od tamtej pory pisać nie przestaje. Mówi, że mimo siwej głowy, tak naprawdę wciąż jest chłopcem. - We mnie jest 99 procent dziecka. Ten jeden procent zostawiam sobie na dorosłość, bo czasami trzeba iść do sklepu i muszę sklepowej powiedzieć po co przyszedłem – żartuje pisarz.
W Bolesławcu, na promocję najnowszej książki Gruchawki zaproszono dzieci i młodzież ze wszystkich szkół w powiecie. Większość maluchów dobrze zna bajki drwala.
Ryszard Adam Gruchawka urodził się w Bolesławcu. Teraz mieszka na wsi pod Bolesławcem. Pracuje w lesie i jest drwalem. Ale o pracę nie jest łatwo. Dlatego na początku tego roku, za chlebem, Gruchawka pojechał do Irlandii. Szybko wrócił, bo nie potrafił się odnaleźć w pędzie za pieniędzmi. Z doświadczeń tej krótkiej emigracji powstała książka “Buty emigranta” - powieść pisana prozą, i jak najbardziej dla dorosłych. Książka wkrótce trafi do księgarń. Po cóż poecie błąkać się po świecie? Lepiej niech tu w Polsce siedzi w lesie i baje swoje baśnie. Bo talent ma Gruchawka niewątpliwy. Potrzebny mu tylko dobry marketing, a sprzeda sie niczym świeża bułeczka.