Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Życiu na ratunek

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Nowy respirator, który władze miasta podarowały oddziałowi anestezjologii i intensywnej terapii w bolesławieckim szpitalu, to sprzęt niezbędny do ratowania ludzkiego życia. Sprzęt warto jest aż 80 tysięcy złotych.

Oddział anestezjologii i intensywnej terapii rocznie ratuje ponad 300 pacjentów. Trafiają tu najcięższe przypadki: ofiary wypadków, zatruć, ludzie po ciężkich zawałach. Na bolesławiecki oddział przywożeni są pacjenci z innych szpitali, w których nie ma ani tak dobrego sprzętu ratującego życie, ani tak świetnych lekarzy i pielęgniarek. Na oddziale jest siedem łóżek. Niemal bez przerwy wszystkie są zajęte. Nowy respirator na pewno nie będzie stał bezczynnie.

Doktor Krzysztof Nastał, anestezjolog. Fot. Ilona Parejko

- To wysokiej klasy sprzęt, służący do ratowania ludzkiego życia. Oddycha za pacjentów, którzy są zbyt chorzy, albo zbyt słabi, aby mogli oddychać samodzielnie – mówi Krzysztof Nastał, anestezjolog. – Ta maszyna podtrzymuje życie. Na intensywnej terapii, bez respiratora nie możemy się obejść, jest niezbędny.

Na stałe, na oddziale być musi tyle respiratorów, ile jest łóżek, plus jeden w zapasie. - Nasze respiratory przepracowały już po 40 – 50 tysięcy godzin – mówi Jarosław Kuc, ordynator oddziału. - Jest to sprzęt przeznaczony do ciągłej pracy. Jeśli pacjent nie może oddychać sam, podłączony jest do respiratora nawet miesiąc, dwa. Tego sprzętu się praktycznie nie wyłącza.

Respirator tłoczy powietrze do płuc pacjenta rurką przez usta. Jeśli stan chorego tego wymaga po dłuższym czasie intubowania, lekarze wykonują zabieg tracheotomii, czyli nacięcia krtani i tak aparat wentyluje pacjenta. - Śmiertelność na dobrych oddziałach takich jak nasz wynosi 30 do 40 procent – mówi doktor Kuc. - I my się w tej statystyce mieścimy.

Jarosław Kuc, ordynator oddziału. Fot. Ilona Parejko

Formalnie respirator, podobnie jak inne sprzęty ofiarowane szpitalowi przez miejski samorząd, jak chociażby tzw. sztuczna nerka, są nadal własnością miasta. Zostały użyczone, czyli szpital ma z nich bezpłatnie korzystać. - Chcemy pomagać szpitalowi, ale musimy się jakoś zabezpieczyć, bo to bardzo drogi sprzęt, na który tak naprawdę złożyli się wszyscy mieszkańcy Bolesławca – mówi prezydent, Piotr Roman. - Przyszłość służby zdrowia jest niejasna. Nie ma zagrożenia, że zabierzemy tę aparaturę, chyba, że nastąpi decyzja o prywatyzacji szpitala.

Za prezydentury Piotra Romana samorząd miejski dołożył szpitalowi do zakupów sprzętu i remontu blisko 2 miliony 800 tysięcy złotych. Do tego doliczyć trzeba półtora miliona nieoprocentowanej pożyczki. Samorząd miejski bez przerwy umarza obu bolesławieckim szpitalom zaległości w podatku od nieruchomości. Kwoty te sięgają już kilku milionów złotych. - Pomagać musimy, bo tak trzeba – wyjaśnia prezydent. Teraz miasto da 59 tysięcy na wymianę okien na oddziale dziecięcym. - Z własnej kasy szpital nie jest w stanie kupić tak drogiego sprzętu, jakim jest respirator, nie ma takiej możliwości – mówi Urszula Fuchs, dyrektor szpitala. - Gdybyśmy stanęli przed koniecznością zakupu, to znaczenie zwiększyłoby to zadłużenie szpitala.

Fot. Ilona Parejko

Ostatnie większe zakupy sprzętu dla oddziału anestezjologii sfinansowane przez powiat i samodzielnie przez ZOZ to zamierzchła przeszłość. Dyrektor Fuchs szacuje, że mogło to być nawet siedem lat temu.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Ilona Parejko



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl