Od kilku lat do Dąbrowej ciągną tłumy smakoszy pierogów: tradycyjnych „ruskich”, z kapustą, mięsem czy z grzybami. W tym roku nie było inaczej. W lepieniu pierogów ścigało się 6 kół gospodyń wiejskich z powiatu bolesławieckiego. W tym roku nie do pobicia było Koło Gospodyń Wiejskich Osiecznica-Kliczków, które na festyn przygotowało pierogi o 15. smakach.
- Przygotowaliśmy pierogi ruskie w piętnastu smakach. Wystawiliśmy zaledwie siedem smaków. Nowością są trzy rodzaje pierogów ekologicznych tzn. z pokrzywką, z sokiem marchewkowym i miętą – mówi Franciszek Kizyma, sołtys wsi Osiecznica- Kliczków, a jednocześnie członek KGW. - Zjedzone zostały pierwsze te z pokrzywą, także wydaje mi się, że to będzie jakaś rewelacja – dodaje.
Sołtysowi rację trzeba przyznać, pierogi z pokrzywy były hitem. Zyskały najwyższe uznanie jurorów konkursu pierogowego i gości festynu.
– Myślałem, że pewna inwencja co do pierogów jest jak gdyby skończona, a ten festyn potrafi zaskakiwać. Chociażby te dzisiejsze pierogi, które wygrały, a więc pierogi z pokrzywą są rewelacją - mówi Cezary Przybylski, starosta bolesławiecki. Są pierogi z miętą, z kaszą, tradycyjne pierogi ruskie, a więc cała gama i jak mówię zaskoczeniem, a jednocześnie bardzo smaczne były pierogi z pokrzywy.
- Zjadłem 8 różnych: z kaszą, ruskie, i jeszcze jakieś, ale najlepsze były z pokrzywą. Pokrzywowe pierogi - bardzo dobre – zachwala Stanisław Zmaczyński, radny miasta Bolesławiec.
A przepis zdradziła nam Helena Skoczylas – twórczyni „pokrzywowych” i okazuje się, że jest bardzo prosty, jeśli ma się do dyspozycji ekologiczne pokrzywy z Kliczkowa.
- To są pokrzywy zbierane w Kliczkowie, sparzone i smażone na masełku, później podlewane są mlekiem. Po wystygnięciu dodawany jest tylko ser żółty tarty, na tarce takiej drobnej. To są ekologiczne pierogi – zdradza tajemnicę tegorocznego hitu Helena Skoczylas, KGW Osiecznica-Kliczków.
Festyn był również okazją by swoje zdolności w lepieniu pierogów o równie niecodziennym smaku, bo z nadzieniem piwnym, a dokładniej – puszką z piwem, zaprezentowali panowie. I tu mistrzem był Dariusz Haniszewski, mieszkaniec Dąbrowej.
– Jestem z wykształcenia piekarzem, byłem w wojsku kucharzem, pierogi nauczyła mnie lepić moja mama i naprawdę lubię to robić. Wiadomo wszystkie dzieci uwielbiają pierogi i przeważnie ja robię w domu pierogi i są najlepsze, i najsmaczniejsze – mówi zwycięzca konkursu.
I na pewno znikają w oka mgnieniu jak te na festynie pierogowym w Dąbrowej.
- Z mięsem mi smakowały, z kapustą i grzybami, bo oczywiście ruskie są tak popularne, że przeważnie robię je w domu, więc spróbowałam innych. Przepyszne, nie wiem z jakich wsi tamte dziewczyny mają te pierogi ale wszystkie są znakomite – mówi Janina Kalinowska, mieszkanka Dobrej.
– Zjadłem sporo pierogów z mięsem, ruskie, z grzybami i kapustą, niestety na pierogi z truskawkami już się nie załapałem, także w przyszłym roku przyjdę trochę wcześniej, żeby się poczęstować – mówi trochę rozżalony brakiem „truskawkowych”, Jan Cołokidzi, prezes Stowarzyszenia Ziemia Bolesławiecka,
Krótko podsumowując, wszystkie pierogi były smaczne. A najsmaczniejsze przygotowane przez koła gospodyń z Osiecznica- Kliczkowa, Bolesławic i Żeliszowa.