Po raz pierwszy odwiedzający Leszczyńskie Szlifowanie Bruku zobaczyć mogli piec do wypału ceramiki drewnem. Dzieło Mateusza Grobelnego paliło się od piątkowego rana do soboty. Artysta czuwał przy nim niemal 30 godzin.
Zainteresowanie było bardzo duże zwłaszcza wieczorem i nocą, kiedy to prezentował się najbardziej okazale. Oprócz widowiskowego pieca, tłumy przyciągał także pokaz toczenia na kole garncarskim. Kilka osób zdecydowało się nawet stworzyć własne dzieło.
- Wiele osób pytało również o Bolesławieckie Święto Ceramiki – mówi Mateusz Grobelny. – Chętnym rozdawaliśmy ulotki ze wszystkimi informacjami. Naszym stoiskiem zainteresowani byli także inni wystawcy.
Ciekawostką dla wszystkich interesujących się żużlem będzie na pewno informacja, że puchary, które otrzymali zwycięzcy żużlowcy, wykonał właśnie Mateusz. Dostrzec można na nich odlew opon motoru, a całość przypomina formą plastron.