Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Bóg – Honor – Ojczyzna

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Bóg – Honor – Ojczyzna – te wartości przez wszystkie lata młodzieńczego, a następnie w pełni dorosłego życia przyświecały Michałowi Zatylnemu, mieszkającemu w podbolesławieckich Nowych Jaroszowicach.

Przeżył ich z górą dziewięćdziesiąt, jednak najtrudniejszy okres jego egzystencji wyznaczył czas drugiej wojny światowej, gdy jako żołnierz-artylerzysta przemierzał wraz ze swoją jednostką bojowy szlak, prowadzący przez Kołobrzeg. Ich ciężkie 122 milimetrowe działa, wyrzucające miedzy innymi niemal dwudziestodwukilogramowe pociski burzące, posyłano zawsze tam, gdzie zmasowane siły nieprzyjaciela mogły spowodować załamanie frontu. Niestety, w trakcie walki Michał został potwornie zraniony, jego dolna szczęka stanowiła krwawą miazgę. Leczenie i rehabilitacja żołnierza trwała siedem miesięcy. Do dzisiaj na brodzie dziarskiego, pogodnego staruszka widać wielką bliznę.

Kiedy skończyła się wojna, poszukując swoich bliskich trafił u schyłku 1945 roku do Nowych Jaroszowic. Z czasem życie zaczęło powracać tu do normy, jednak osadnikom bardzo brakowało godnej, katolickiej świątyni. Skromny, prowizoryczny obiekt sakralny, utworzony przy skrzyżowaniu wiejskiej drogi z szosą prowadzącą z Bolesławca do Lwówka był niewielki i nie mógł w odpowiedni sposób służyć ludziom. Nieco dalej istniał natomiast opustoszały pałac niemieckiego generała. Wnętrza tej okazałej budowli powoli niszczały, a ten i ów zabierał z niej to, co było mu potrzebne w gospodarstwie. Osadnicy postanowili więc urządzić w tymże gmachu kaplicę.

W powojennej, nowej Polsce władzom różnych szczebli nie po drodze było jednak z katolickim duchem społeczeństwa. Niby oficjalnie nikt nie powiedział wprost, że pomysł utworzenia trwałej kaplicy we wsi kłóci się z zaplanowaną ateizacją kraju, natomiast próbowano użyć innej, skutecznej w wielu wypadkach metody – obciążając mający powstać obiekt wysokim podatkiem.

Twardzi osadnicy nie dali za wygraną. Warto w tym miejscu zaznaczyć, iż kapral Michał Zatylny na froncie miał okazję stykać się z ówczesnym porucznikiem Wojciechem Jaruzelskim, służącym wtedy w zwiadzie. Byli więc towarzyszami broni. Gdy wraz z delegacją, ubiegającą się o prawo zaadaptowania pomieszczeń dworu na kaplicę trafił ostatecznie aż do stosownych władz we Wrocławiu, najpierw wysłuchał tam napuszonych, urzędniczych zastrzeżeń, mających jeden cel – zniechęcenie ludzi do realizacji powziętego zamiaru. W trakcie nerwowej wymiany zdań były kapral nie wytrzymał: „To jak, na wojnie mogliśmy się modlić, odprawiano dla nas Msze Święte, a teraz chcecie nam to uniemożliwić ?! Pojadę więc po zrozumienie do Jaruzelskiego !” – wykrzyknął.

Przywołanie nazwiska ważnej już w owym czasie postaci okrutnie zdeprymowało gorliwych czynowników. Obawiając się niezłej „rozróby” załagodzili sytuację ustępując pola - i wreszcie wydali stosowną zgodę.

Wkrótce po powrocie zwycięskiej delegacji podjęto konieczne roboty. Wyburzono na parterze pałacu ścianki działowe kilku pomieszczeń, tworząc w ten sposób większą salę. Na zewnątrz dobudowano schody i skromny przedsionek - kruchtę, otwierając wejście do tworzonego „kościółka” od strony zachodniego dziedzińca. Potem zadbano o wyposażenie wnętrza powstałej kaplicy. Z czasem na terenie przylegającym do niej wzniesiono grotę Matki Boskiej oraz ustawiono w przeszklonej osłonie figurę św. Józefa z Dzieciątkiem na ręce.

Powstały obiekt stanowi od lat miejsce gromadzenia się wiernych przy Ołtarzu Pańskim zarówno w niedziele, jak i wszystkie święta. Co także ważne –niewątpliwie uratował on też dawny pałac przed kompletnym zniszczeniem. Pozostałą część budowli wykorzystano bowiem dopiero później na utworzenie mieszkań, służących również obecnie kolejnym lokatorom. Na dziedzińcu, pod daszkiem stalowej konstrukcji wieżyczki przybył nowy, piękny dzwon z wizerunkiem Matki Boskiej. Stąd jego gong wzywa do modlitwy i udziału w świętych obrzędach. I tylko niewiele osób zwraca uwagę na maleńką tablicę, umieszczoną nad wejściem do kaplicy, opatrzoną pamiątkowym napisem :

Na chwałę

BOGU I OJCZYŹNIE

w 25-lecie przyłączenia

do Macierzy

Nowe Jaroszowice 1969

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Zdzisław Abramowicz



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Wtorek 23 kwietnia 2024
Imieniny
Ilony, Jerzego, Wojciecha

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl