Stypendia imienia Tyrankiewiczów przyznawane są bez przerwy od 1968 roku. Do dziś w specjalnej księdze pamiątkowej – łącznie z czwórką tegorocznych laureatów – są 124 nazwiska. Wszyscy to wybitni uczniowie szkoły. W tym roku, stypendia otrzymały dwie uczennice ogólniaka i dwóch absolwentów. Karolina Rowgało dwa razy reprezentowała Bolesławiec i Dolny Śląsk w sejmiku dzieci i młodzieży i przez dwie kadencje brała udział w pracach parlamentu. Ale dostała stypendium nie tylko za wyjazd do Warszawy. Bo aby zapisać się po wsze czasy w szkolnych annałach trzeba się ogólnie dobrze uczyć. - Średnia moich ocen to 5,0 – przyznaje skromnie Karolina. - Bardzo lubię język polski, lubię pisać wypracowania, ale interesuję się naukami przyrodniczymi.
Fot. Ilona Parejko
Karolina uczy się w trzeciej klasie. W maju zda maturę i ma już sprecyzowane plany odnośnie studiów. - Studia wybrałam dawno – mówi Karolina. - Wybieram się na psychologię, a później jako drugi kierunek na dziennikarstwo.
Oprócz Karoliny stypendium imienia Tyrankiewiczów dostała uczennica trzeciej klasy, Anna Olejnik za udział w olimpiadach i konkursach wiedzy o Unii Europejskiej. Stypendia otrzymali również dwaj absolwenci – Jerzy Lasocki (laureat olimpiad języka rosyjskiego) i Przemysław Wilas (za udział w matematycznych konkursach na najwyższym szczeblu). - Każde z nagrodzonych uczniów, to bardzo zdolne osoby, które godnie reprezentują naszą szkołę i mam pewność, że nie zawiodą pokładanych w nich nadziei – mówi Cezary Czernatowicz, dyrektor. - Nagrodzeni to świetni uczniowie, bardzo inteligentne i kulturalne osoby.
W tym roku, stypendium dla każdego nagrodzonego wynosi 700 złotych. To jednorazowa wypłata. Młodzi ludzie na pewno tych pieniędzy nie zmarnują. - Według mnie to dużo pieniędzy – mówi Karolina Rowgało. - Część na pewno odłożę, a za część kupię cos dla siebie, może jakąś biżuterię.
Stypendyści nie marnują ani pieniędzy, ani czasu, ani nadziei w nich pokładanych. Chociażby jak obecny dyrektor ogólniaka, Cezary Czernatowicz, który jako student pierwszego roku matematyki, całe swoje stypendium wydał na książki.
Fot. Ilona Parejko
Jednym z pierwszych stypendystów jest znany na całym świecie matematyk, profesor Jan Śliwa. Stypendystą jest też lekarz i radny Krzysztof Pieszko.
Niemal połowę wszystkich stypendystów w historii szkoły nagradzał były już dyrektor, Stanisław Małkowski, który śledzi losy najzdolniejszych uczniów pierwszego ogólniaka.
Helena i Wincenty Tyrankiewiczowie to pierwsi powojenni nauczyciele bolesławieckiego ogólniaka, którzy swoim uczniom oddali nie tylko całe swoje życie, ale i majątek. Zmarli bezpotomnie, a wszystkie doczesne dobra mocą testamentu nakazali spieniężyć i ufundować z niego stypendium dla zdolnej młodzieży. Teraz stypendium imienia Tyrankiewiczów, jest najbardziej prestiżową nagrodą szkolną i naukową przyznawaną w całym bolesławieckim powiecie.