– Na razie jesteśmy spokojni ale wreszcie nerwy puszczą bo to ileż można – mówi Aleksander Samerek, mieszkaniec Godzieszowa.
A nerwy mieszkańcom Godzieszowa mogą puścić, bo od dwóch lat, kiedy wybudowano zjazd z autostrady A4 i ruch tranzytowy poprowadzono przez wieś, zaczęły się problemy.
– Przy ruchu samochodów dużo gabarytowych pękają domy. We wsi takich domów jest kilka, które w jakiś sposób są niszczone – mówi Jadwiga Jurewicz, sołtys Godzieszowa.
Pęknięte mury to nie jedyny problem. Droga jest wąska a we wsi nie ma nawet kawałka chodnika.
– Jeżeli jadą dwa tiry, ja po prostu muszę uciekać bo tir nie zjedzie i muszę wskakiwać na płot. Jeszcze gorzej jest w zimie, wtedy nie ma szans przejść spokojnie, nie narażając się na niebezpieczeństwo – mówi Arkadiusz Masalski, mieszkaniec Godzieszowa.
– Proszę sobie wyobrazić jak kobieta z wózkiem ma się poruszać jeżeli jedzie np. z jednej strony autobus a z naprzeciwka jedzie tir, ciężko osobówka osobówkę wyminąć tak jak to się mówi na lusterka – dodaje.
– Ja mam dziecko niepełnosprawne na wózku no i niestety ona nie może wyjechać na drogę żeby sobie swobodnie pojeździć, pojechać do kościoła czy nawet do sklepu, no bo jakim cudem – mówi Maria Mróz, mieszkanka Godzieszowa.
Ale cud nie jest tu potrzebny, wystarczy, że powstanie planowana od 3 lat obwodnica.
– Jest planowana budowa obwodnicy już od dłuższego czasu. Pisma w tej sprawie krążą od 2009 roku do Zarządu Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei we Wrocławiu, niestety z tych pism nic nie wynika, a my w dalszym ciągu nie wiemy kiedy ta obwodnica zostanie oddana do użytku – mówi Jadwiga Jurewicz, sołtys Godzieszowa.
Dolnośląska Służba Dróg i Kolei obiecuje poprawę.
- Jeśli chodzi o obwodnice Godzieszowa to jesteśmy na końcowym etapie wprowadzania tej inwestycji do realizacji, oczywiście zależy nam żeby budowę rozpocząć jak najszybciej, ponieważ wiemy jakie ma ona wielkie znaczenie dla mieszkańców Godzieszowa, liczymy że uda nam się to jeszcze w bieżącym roku – mówi Marta Libner, Dolnośląska Służba Dróg i Kolei we Wrocławiu.
– Trudno na tym etapie mówić o konkretnym terminie rozpoczęcia budowy bo przed nami ten najważniejszy etap a mianowicie przetarg , który często decyduje o dacie rozpoczęcia - dodaje.
Jeżeli te deklaracje nie zostaną spełnione zmęczeni mieszkańcy grożą blokadą drogi.
– Natężenie ruchu jest za mocne i oni coś z tym muszą zrobić, bo jak nie to my zaczniemy blokować i to nie jest żart, wreszcie człowiek będzie musiał coś z tym zrobić – mówi Aleksander Samerek. mieszkaniec Godzieszowa.
I choć nie jest to najlepsze rozwiązanie trudno dziwić się mieszkańcom Godzieszowa. Przez ich wieś w ciągu tylko 10 minut przejeżdża około 20 ciężkich tirów.