Wrocławianie tłumnie zebrali się o 13 pod pręgierzem. Wielu z nich przyszło wraz ze swoimi pupilami. Pogoda sprzyjała, a atmosfera powagi co jakiś czas była lekko zakłócana przez beztroskie zabawy szczęśliwych zwierząt.
- Zwierzę to nie jest zabawka, którą można kupić i zwrócić. Zwierzęta tak jak my czują, kochają nas, dlatego powinniśmy być zawsze ich przyjaciółmi. Mówimy "nie" pseudohodowlom i zachęcamy do adopcji zwierząt ze schronisk - skandowali organizatorzy marszu, Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.
Apelowali także o nieumarzanie spraw sądowych przeciwko zwyrodnialcom znęcającym się nad zwierzętami. Raz po raz powracała echem sprawa zakatowanego kota. Nagranie tego bestialskiego incydentu trafiło jakiś czas temu do redakcji otowroclaw.com. Policja wciąż szuka sprawców.
- Naprawdę nie pojmuję, jak można nie kochać zwierząt, a zwłaszcza tych domowych, psów i kotów. One bardzo umilają życie, wnoszą do domu dużo radości - powiedział Andrzej, który przyszedł na marsz razem ze swoimi dwoma owczarkami.