Cieplejsze dni sprawiły, że bolesławianie chętniej wychodzą z domów. Spacer wiąże się też z przejściem przez jezdnię, niestety coraz częściej piesi robią to bardzo niepewnie.
- Naprawdę boję się przechodzić przez pasy, tam gdzie nie ma świateł, bo nie jestem pewna czy kierowca wie, że jest tu przejście dla pieszych – mówi Aniela z Bolesławca, która codziennie przechodzi przez skrzyżowanie na ulicy Chrobrego.
Obserwując miejsca, gdzie "zebra" całkowicie zniknęła, można zauważyć wielu pieszych, którzy przemykają między rozpędzonymi autami.
- Ostatnio pieszy wyskoczył mi na drogę i gdyby nie znak postawiony przy jezdni, to bym nie wiedział, że przechodził on przez pasy - mówi pan Zbigniew z Tomaszowa Bolesławieckiego.
- Bezpieczeństwo pieszych powinno być najważniejsze, dlatego mam nadzieję, że lada dzień pasy zostaną odmalowane, bo może się to skończyć tragedią - dodaje pan Jerzy.
Z tym zdaniem zgadza się większość spotkanych bolesławian.
Niewidoczne pasy są też przyczyną tego, że kierowcy parkują samochody idealnie na nich, całkowicie blokując przejście dla pieszych. Taka sytuacja często zdarza się na skrzyżowaniu ul. Ciesielskiej z ul. Chrobrego.
Wicestarosta Stanisław Chwojnicki zapewnia, że do końca kwietnia znaki poziome zostaną odmalowane. Do tej pory było to niemożliwe z powodu nocnych przymrozków, które spowodowałyby złuszczenie farby.
Potrzebę szybkiego odmalowania pasów widzą zarówno piesi jak i kierowcy. Póki co, zarówno jednym jak i drugim pozostaje wzmożona ostrożność.