Sprawdzian artylerzystów

Od 7. do 24 marca na poligonie w Świętoszowie odbywa się szkolenie, w którym udział biorą pododdziały 23 Śląskiej Brygady Artylerii z Bolesławca.

- Głównym celem tego szkolenia jest zjednoczenie małych zespołów ludzkich, ponieważ uważamy i doświadczenia z innych państw dowodzą, że konsolidacja małych zespołów jest jednym z gwarantów osiągnięcia sukcesu w walce – mówi płk Jarosław Kraszewski, dowódca brygady.

Biorący udział w szkoleniu żołnierze zostali poddani sprawdzianowi kondycyjnemu. Do rywalizacji przystąpiło dwanaście, 15 osobowych zespołów dywizjonu dowodzenia, dywizjonów artylerii, Grup Wsparcia Ogniowego przygotowujących się do X zmiany PKW Afganistan oraz żołnierzy Narodowych Sił Rezerwowych odbywających na poligonie ćwiczenia rotacyjne. Po otrzymaniu zadania i naniesieniu trasy na mapy przez dowódców, drużyny rozpoczęły marsz.

- Zorganizowaliśmy trasę 16 kilometrową, urozmaiconą różnego rodzajami zadań związanymi z konsolidowaniem małych zespołów. Sprawdzimy, podczas realizacji tych zadań, jak dowódcy grup, dowódcy drużyn, dają sobie radę ze złożonością tych zadań, ze znacznym wysiłkiem fizycznym, z obciążeniem ludzi, itd – wyjaśnia płk. Jarosław Kraszewski

Bo tylko w ciężkich, poligonowych warunkach i ekstremalnych sytuacjach, często związanych z dużym stresem można ocenić czy dowódca potrafi podjąć właściwą decyzję, od której może zależeć powodzenie akcji i bezpieczeństwo jego podwładnych.

Celem było także sprawdzenie wytrzymałości żołnierzy, przypomnienie zasad zachowania się w terenie i na polu walki. Co kilka kilometrów czekały zadania polegające na rzucie granatem do celu, rozładowaniu samochodu pełnego skrzyń „z amunicją”, opatrzeniu rannego, wykonaniu prowizorycznych noszy zrobionych z podręcznych materiałów oraz przeniesieniu rannego na odległość kilku kilometrów, czy strzelaniu do celu z broni pneumatycznej. A wszystko pod okiem sędziów ze Stowarzyszenia Byłych Żołnierzy 62 Kompanii Specjalnej „Commando”, posiadających duże doświadczenie w organizacji prób wytrzymałościowych i survivalowych.

- Takie szkolenia muszą się odbywać, bo wiadomo, że nie zawsze żołnierz tylko pokonuje jakieś odcinki śmigłowcami, samolotami, czy pojazdami samochodowymi. Bardzo wiele zadań żołnierze muszą wykonywać tradycyjnie jako piechurzy i dlatego organizujemy marsze kondycyjne – mówi st. chor. Bogdan Fijałkowski, wiceprezes Stowarzyszenia Byłych Żołnierzy 62 Kompanii Specjalnej „Commando”

Na zakończenie, drużyny czekała najcięższa próba sprawnościowa polegająca na przetoczeniu na odległość stu metrów armaty, o ciężarze 1700 kg. A potem podsumowanie i puchar dla najlepszej drużyny.

- Jest rywalizacja, jest puchar, ponieważ uważam, że sam fakt przejścia 16 km czy 30, bez jakiegoś wątku rywalizacji nie ma najmniejszego sensu, bo powoduje to tylko wzrost ogólnego niezadowolenia – mówi płk Jarosław Kraszewski. - Natomiast, jeżeli nada się temu wymiar rywalizacji, takiej zdrowej rywalizacji sportowej, żołnierze aż się cieszą na sam fakt , że mogą wziąć w tym udział.

Tym razem najbardziej cieszyli się żołnierze dywizjonu dowodzenia z dowódcą kapitanem Cezarym Kaczmarczykiem, którzy pokonali trasę w najkrótszym czasie i uzyskali największą ilość punktów za wykonanie zadań napotkanych w czasie marszu. Na drugim miejscu znaleźli się żołnierze dywizjonu artylerii rakietowej pod dowództwem porucznika Przemysława Grzegorka. Trzecie miejsce przypadło artylerzystom Grup Wsparcia Ogniowego dowodzonym przez kapitana Stanisława Grzybowskiego.

Kolejny sprawdzian artylerzystów 22 marca. Wówczas pododdziały brygady będą wykonywały zadania ogniowe amunicją bojową, przy użyciu wyrzutni rakietowych WR-40 Langusta. Na sąsiednim pasie taktycznym ćwiczyć będą żołnierze Grup Wsparcia Bojowego, przygotowujący się do zadań związanych z ochroną baz Ghazni i Warrior w Afganistanie.

Szkolenie zakończy się certyfikacją.