We wrześniu ubiegłego roku informowaliśmy o spotkaniu wójta gminy Warta Bolesławiecka – Mirosława Haniszewskiego z mieszkańcami protestującymi przeciw budowie na terenie gminy farm wiatrowych. Wówczas wójt gminy zgodnie z wolą mieszkańców wycofał się z przeprowadzenia tej kontrowersyjnej inwestycji. Również radni podjęli uchwałę o wyrzuceniu ze Studium, możliwość budowy farm wiatrowych w Warcie Bolesławieckiej, nie biorąc pod uwagę faktu, że to oni sami dwa lata wcześniej wyrazili na to zgodę. A proces inwestycyjny, w który firma Green Bear zainwestowała blisko 4 mln zł toczył się za ich przyzwoleniem i wiedzą.
Inwestor się jednak nie poddał i przedstawił ofertę wójtowi, w której zaproponował konkretne korzyści jakie uzyskałaby gmina i jej mieszkańcy po wyrażeniu zgody na budowę turbin wiatrowych. Warta Bolesławiecka zyskałaby wówczas około miliona złotych rocznie tytułem podatku od nieruchomości, jednorazową dotację w wysokości 210.000 euro do podziału między wszystkie sołectwa oraz zatrudnienie lokalnych firm i pracowników przy budowie farmy wiatrowej w gminie.
Między innymi ta deklaracja wsparcia rozwoju gminy zyskała wielu sympatyków, a dotychczas milczący zwolennicy budowy turbin wiatrowych zdecydowali się przerwać milczenie. Ponad 200. mieszkańców gminy podpisało petycję, w której popierają budowę farmy wiatrowej. Petycję, w której znalazło się również 48 oficjalnych skarg na decyzję radnych o zablokowaniu inwestycji, złożyli na ręce wójta członkowie zawiązanego Stowarzyszenia „Tak dla farmy wiatrowej w gminie Warta Bolesławiecka”, którzy również o tym fakcie poinformowali przedstawicieli firmy Green Bear.
Czy petycja podpisana przez 200 mieszkańców gminy zmieni decyzję radnych okaże się podczas sesji rady gminy. Głosowanie nad Studium w zmienionej formie odbędzie się najprawdopodobniej w pierwszej połowie marca.
- W czasie spotkania z nami w dniu jedenastego lutego pan Mirosław Haniszewski powiedział, że jest pozytywnie nastawiony do naszej inwestycji, ale do tej pory słyszał tylko głosy przeciwników. Mamy zatem nadzieję, że zarówno wójt jak i członkowie rady gminy z należytą powagą potraktują coraz liczniejsze głosy zwolenników farmy wiatrowej w Warcie Bolesławieckiej. Nie wyobrażam sobie, by te głosy mogły znaczyć mniej niż głosy przeciwników inwestycji, którzy twierdzą, że wiatraki wywołują objawy takie same jak AIDS, czy rozpadanie się ciała. Rezygnacja z inwestycji wartej dwieście pięćdziesiąt milionów złotych pod wpływem takich argumentów byłaby co najmniej niezrozumiała – powiedział Jean-Claude Moustacakis, szef Green Bear w Polsce.
Wciąż obowiązujący Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego z 2005 r. dopuszcza budowę elektrowni wiatrowych w Warcie Bolesławieckiej.