Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Julian Tuwim na bluesowo

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
W klubie Pegaz działają warsztaty poezji śpiewanej. Młodzi ludzie sami wybierają teksty, jeśli trzeba piszą piosenki, komponują muzykę i aranżują utwory.

Z takiej improwizacji wychodzą bardzo ciekawe kawałki. Na przykład Teksty Tuwima zaśpiewane na bluesowo.

Poezja śpiewana i nie tylko, to nazwa warsztatów muzycznej improwizacji. Uczestnicy zajęć – młodzi ludzie – spotykają się w klubie Pegaz dwa razy w tygodniu. Kilkunastoosobowa grupa, absolutnych amatorów, ale tak bardzo utalentowanych, że sami sobie przygrywają na instrumentach, sami aranżują piosenki, wybierają poetów, których wiersze chcą śpiewać, a w razie potrzeby sami piszą teksty piosenek. No i śpiewają całą grupą. Są właściwie samowystarczalni.

Właśnie grupa przygotowuje się do nowego, premierowego spektaklu, który w całości poświęcony będzie twórczości Juliana Tuwima. Jeśli ktoś chce usłyszeć jak brzmi słynne “Abecadło” w bluesowej aranżacji – to polecamy koncert, który odbędzie się 27 października o godzinie 18, nie gdzie indziej tylko w klubie Pegaz.

Fot. Ilona Parejko

Blues czarnych ludzi i wiersze bądź co bądź klasyka polskiej literatury? To może być ciekawe. A dlaczego akurat Tuwima i bluesa warsztatowicze wzięli na warsztat? Bo były już rockowe, a właściwie metalowe aranżacje wierszy Rafała Wojaczka, był Marek Grechuta w stylu wolnym, były piosenki Agnieszki Osieckiej i wiersze Agaty Budzyńskiej, był też Stachura, a bluesem cały Bolesławiec słynie. - Teksty Tuwima same wpadają w ucho, są bardzo rytmiczne i pasują do bluesa. Poza tym, blues robi swoje – mówi Anna Frączkiewicz, instruktor BOK.

Grupa ma własnych instrumentalistów. Jest wirtuoz harmonijki ustnej, są gitarzyści – aktualnie dwóch braci, bo trzeci muzyk zwichnął sobie palec i grać póki co nie może. Bardzo by się przydał pianista do zespołu.

Śpiewać na scenie, przed widownia, a nie w łazience, samotnie, przy goleniu. I trzeba przyznać, że koncerty poezji śpiewanej i nie tylko mają dużą i wierną widownię. A kto przychodzi posłuchać młodych improwizatorów i na kogo czekają. - To jest bardzo różnie, dużo zależy od autora tekstów. Jeśli jest bardzo znany, widowni jest więcej – mówi Anna Frączkiewicz. - Na wieczorze poświęconym Grechucie były panie, na moje oko sporo po siedemdziesiątce.

Malwina Musiałek - można powiedzieć, że jest profesjonalistką, bo uczy się klasycznego śpiewu w szkole muzycznej. Jest sopranistką. Na warsztaty przychodzi, bo uwielbia eksperymentować z własnym głosem i różnymi gatunkami muzycznymi. - Dopiero tu, na warsztatach nauczyłam się sztuki improwizacji – mówi Malwina. - Wcześniej tego nie potrafiłam, tylko śpiewałam z nut.

Malwina uwielbia śpiewać poezję. Wybiera to, co młodej kobiecie najbliższe, czyli melancholijne teksty, najlepiej Osieckiej.

Patrycja Lisiecka w zajęciach udział bierze od niedawna i właśnie podczas nich dowiedziała się czegoś o sobie, czegoś, czego się nie spodziewała. - Dopiero tutaj dowiedziałam się, że mam głos do śpiewania – mówi Patrycja, wielbicielka poezji Agaty Budzyńskiej.

Fot. Ilona Parejko

A co młodzi ludzie widzą zajmującego w wierszach poetów, których nie ma wśród żywych od dziesięcioleci. - Myślę, że teksty polskich poetów są tak piękne i wartościowe, że nie zasługują aby o nich zapominać – mówi Patrycja. - Sądzę też, że poeci wcale nie obraziliby się słysząc swoje piosenki w naszych, czasami dziwnych aranżacjach.

Młodzi ludzie przychodzą na warsztaty szukać prawdziwej sztuki. Bo tej coraz mniej wokół. Na co dzień słuchają różnej muzyki, różnych twórców i zgodnie twierdzą, że odnaleźć piosenkę z tekstem jest teraz bardzo trudno. Nie ma już Grechuty, nie ma Osieckiej, nie ma Ryśka Riedla. Zostały po nich teksty, tak piękne i mocne,że można je i czytać i śpiewać.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Ilona Parejko



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl