W polskich kinach i w polskiej telewizji jest stanowczo za mało czeskich filmów. Bo czeska kinematografia, szczególnie filmy nakręcone w ciągu ostatnich 10 lat, to historie nadzwyczaj bliskie ludziom z tej części Europy. To filmy kręcone przez czeskich reżyserów, na których poznali się krytycy na całym świecie. A Polacy – z małymi wyjątkami – nie znają tych nazwisk, nie znają też czeskich aktorów, którzy w filmach tworzą prawdziwe kreacje. Szkoda. Dlatego dobrze skorzystać z okazji i zobaczyć czeski film w dekaefie i zobaczyć jak się robi wybitne europejskie kino tuż za miedzą.
Guzikowscy to współczesna czarna komedia, historia zwyczajnych, ale strasznie pokręconych ludzi. Bohaterowie opowieści szaleją, bo ucieczka w szaleństwo pomaga im przetrwać we współczesnym świecie. Główny bohater, Petr zaczyna karierę jako kontroler lotów na międzynarodowym lotnisku. Ale tak mu się w życiu układa, że zamiast robić świetlaną karierę ląduje boleśnie jako operator wózka widłowego. Jego matka to opętana dobroczynnością kobieta, która obsesyjnie wysyła paczki ze znoszonymi ubraniami dla ofiar wszelakich katastrof i terrorystycznych ataków na całym świecie. I jak tu być normalnym? Zupełnie jak w Polsce.
Scenariusz i reżyseria to dzieło Perta Zelenki – uznawanego za najzdolniejszego czeskiego reżysera młodego pokolenia. Guzikowskcy to jego kinowy debiut, obsypany nagrodami na międzynarodowych festiwalach filmowych. Inne znane filmy Zelenki to Rok diabła i Samotni. W kinie Orzeł, w dekaefie Guzikowscy w poniedziałek 22 października o godzinie 19.