Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Najazd na Suszki

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Od 12 lutego 1945 roku w Bolesławcu niemal niepodzielnie panowały sowieckie pododdziały, wchodzące w skład I Frontu Ukraińskiego. Znacznie później, bowiem dopiero w ostatnich dniach maja tegoż roku przybył tu dowodzony przez oficera sowieckiego, pułkownika Aleksandra Iwaszkiewicza, sformowany z jednostek I Armii Wojska Polskiego 13 Pułk Kawalerii. Odbyła się nawet na doprowadzonym do stanu używalności fragmencie mocno jeszcze zagruzowanego rynku polska defilada.

Realizując rozliczne obowiązki i zajęcia nasi wojacy przygotowali również w dawnej restauracji Odeon „Dom Żołnierza”, inaugurując tym samym skromną początkowo, ale już zorganizowaną działalność kulturalną. Między innymi odbywały się w owym lokalu spotkania towarzyskie, akademie okolicznościowe i zabawy taneczne. Chociaż jednak życie zaczęło powoli nabierać cech właściwych normalnej ludzkiej egzystencji, dochodziło ciągle do zatargów - a nawet niemal otwartych starć pomiędzy żołnierzami polskimi a sołdatami z bratniej armii. Wybuchały zresztą nie tylko „międzynarodowe” konflikty…

Nieźle podchmieleni mołojcy potrafili dokonywać najazdów nawet na miejsca, gdzie gromadziły się ich krajanki, wracające z przymusowej pracy w Niemczech. Pewnej nocy w jednym z budynków Bolesławca, przeznaczonym na czasowy pobyt Rosjanek uwolnionych w głębi Rzeszy, pojawiła się grupa zionących alkoholem, uzbrojonych tankistów, dyszących przemożną chęcią urządzenia sobie „męskiej” rozrywki.

Przerażone kobiety z trudem obronił przed zgwałceniem niewielki oddziałek wartowniczy. Jedna z nich w swoich wspomnieniach pisała potem z żalem, że tak bardzo oczekiwała na pojawienie się „swoich”, a ci okazali się nie lepsi od obcych, u których przyszło jej wykonywać niewolniczą pracę…

Gwoli sprawiedliwości warto odnotować, iż bywały także sytuacje zgoła odmienne. Oto w jednej z wsi leżących na pograniczu powiatu bolesławieckiego i lubańskiego niewielki oddział „enkawudzistów” skrupulatnie pilnował zachowania sowieckich zwycięzców, którzy nie śmieli pod ich okiem tknąć żadnej z niemieckich dziewcząt i kobiet.

Do burzliwego – nawet jak na owe czasy - wydarzenia doszło natomiast w czerwcu 1945 roku w Suszkach. Znajdował się tam spory majątek rolny, który został przejęty przez Wojsko Polskie - a konkretnie żołnierzy wspomnianego na początku 13 Pułku Kawalerii. W sile bodaj jednego plutonu nadzorowali oni grupę niemieckich jeńców, pracujących przy stadzie krów tudzież koni oraz dość licznej trzodzie chlewnej i drobiu. Dla wygłodniałej okolicy taki skarb był niewątpliwie ogromnym dobrodziejstwem, z tym większą troską należało więc zadbać o jego rozsądne i sprawiedliwie wykorzystanie.

Wieść o zasobnym majątku dotarła oczywiście do dowództwa „bratniej” armii, które uzurpowało sobie nieograniczone prawo do dysponowania skarbami, zastanymi na zajętych terenach. Dotyczyło to w równej mierze produktów rolnych, jak i wyposażenia zakładów przemysłowych, dużych warsztatów rzemieślniczych, a nawet niewielkich drukarni, browarów czy piekarni. Wymontowywane z nich maszyny gromadzono między innymi na terenie i w halach dawnej Concordii – a następnie ekspediowano na wschód.

Spędzone do rozległego obejścia w Suszkach bydło i inne zwierzęta gospodarskie stanowiły wiec łakomy kąsek, który zapewne uznano za należne „wartości trofiejne”.

I tak oto doszło do zbrojnego najazdu kawalerzystów sowieckich na suszkowski folwark. Gdy w jego obrębie pojawili się siedzący na wierzchowcach czerwonoarmiejcy, garstka polskich żołnierzy nie miała żadnych szans, by odpowiednio zareagować. Przewaga najeźdźców była druzgocąca…

Polaków dotkliwie pobito i rozbrojono, po czym jako jeńców wtrącono do zamienionej na areszt piwnicy. Tam dopiero mogli sobie opatrzyć odniesione w starciach rany. „Zwycięzcy” nie martwiąc się więcej ich losem zajęli „wyzwolone” kwatery i rozpoczęli urzędowanie od zarżnięcia kilku prosiaków i urządzenia sobie biesiady.

Wieść o zajściu szybko dotarła do dowódcy 13 Pułku, który wściekł się i natychmiast wysłał odsiecz w postaci dobrze uzbrojonej kompanii alarmowej. Zdeterminowani Polacy gotowi byli użyć wszelkich środków do wyparcia Rosjan, jednak doszło do ugody bez rozlewu sojuszniczej krwi. Mołojcy zadowolili się ostatecznie kilkoma sztukami bydła i trzody chlewnej – po czym opuścili majątek. A o wydarzeniu rozkazano wszystkim jak najszybciej zapomnieć …

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Zdzisław Abramowicz



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl