Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Śmierdzący kłopot w centrum miasta

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
- To jest najgorsze podwórko w całym mieście i na dodatek w centrum Bolesławca, skandal! – powiedziała rozzłoszczona pani Janina, mieszkanka ulicy Mickiewicza 22.
Śmierdzący kłopot w centrum miasta
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Śmierdzący kłopot w centrum miasta
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Śmierdzący kłopot w centrum miasta
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Śmierdzący kłopot w centrum miasta
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Mieszkańcy kamienicy przy ulicy Mickiewicza 22 toną w śmieciach. Wszystko dlatego, że nie przyjeżdża do nich śmieciarka. Nie przyjeżdża, bo nie ma jak, jedyny wjazd na podwórko został zatarasowany ustawionymi w tamtym miejscu ławkami.

- W listopadzie ostatni raz wywieziono stąd śmieci – powiedziała pani Małgorzata, mieszkanka ostatniego piętra w kamienicy. – W czasie świąt kosze były pełne. Śmieci były w śmietniku i poza nim. Dwa tygodnie temu wywieziono pewną część odpadów, ale nie było to łatwe, namęczyli się i mieszkańcy, i pracownicy MZGK by je usunąć. Wzięto wtedy śmieci na łyżkę. W tym momencie jest znowu bałagan i smród. Psy to wszystko rozciągają, tylko czekać aż zalegną się znowu szczury.

O tym, że szczury znalazły sobie już lokum w kamienicy poinformował pan Stanisław, mąż pani Janiny.

- Nie muszą się tu zalęgać, bo już są – dodał. – Przecież tu wszędzie są dziury!. Żyją u mnie pod oknem, nie wspominając o tym, że grasują w piwnicy. Kiedyś, gdy się tu wprowadziliśmy nie było można do niej wejść, zabijałem je szpadlem. Teraz też tak będzie?

Lawina trudności

Brak wjazdu na podwórko niesie za sobą również inne konsekwencje: Pani Małgorzata prowadzi działalność gospodarczą w związku z czym zmuszona jest stawiać samochód z przyczepką w podwórku. Pozostawianie pojazdu na parkingu przy ulicy Mickiewicza jest często niemożliwe ze względu na brak miejsc parkingowych w mieście oraz strach przed kradzieżą.

- Parkuję samochód w podwórku ze względu na magazyn – powiedziała Pani Małgorzata. – Mam problem zarówno z wjazdem jak i wyjazdem. Od strony ulicy nie zostawię na noc zaparkowanego samochodu wypełnionego po brzegi towarem. Rano nic w nim nie będzie. Rozbiorą go na części a towar rozkradną.

Utrudniony wjazd w podwórze oznacza również brak możliwości ogrzania mieszkania, choć do tej pory mieszkańcy kamienicy musieli się „nagimnastykować” by zrzucić węgiel. Zarówno od strony podwórka jak i ulicy brak jest zsypu.

- Większość lokatorów ma w kamienicy piece kaflowe lub kuchnie węglowe – tłumaczy pani Małgorzata. – Już teraz nosiliśmy węgiel z podwórka na dół do piwnicy, teraz chyba wysypiemy go na chodnik.

Kamienica przy ulicy Mickiewicza, jak zapewniają mieszkańcy, jest w fatalnym stanie i wymaga ciągłych napraw. Lokatorzy boja się, że gdy znowu będzie przeciekał im dach lub wystąpią duże opady śniegu nikt nie przyjdzie im z pomocą tłumacząc brak możliwości wjazdu na teren podwórza.

- Dach cieknie, woda leje się z rynien, ze strychu musimy zbierać śnieg – żali się pani Janina. – Kto tu teraz wjedzie? Mnie nie interesuje kto co ma w domu, ja mieszkam na parterze i zanim do mnie dojdzie woda zaleje najpierw tych na górze. Tylko to nie o to chodzi. Nie ważne kto co ma w mieszkaniu, może mieć nawet snopek słomy, chodzi o to, że powinno się dbać o mieszkańców i mieć na uwadze ich dobro wspólne. Wszyscy płacimy co miesiąc pieniądze na utrzymanie nieruchomości, płacimy regularnie za wywóz śmieci a nikt ich nie sprząta. Nikt nic nie wie, oprócz tego jak ściągnąć od nas pieniądze. My płacimy i nikt nie robi nikomu żadnej łaski sprzątając to wszystko z naszego terenu. Tu trzeba ciągłych interwencji i napraw, dbajmy o budynek inaczej to wszystko „szlag trafi”.

Pani Janina boi się, że ostatecznie śmietnik zostanie usunięty i będzie musiała nosić odpady na sąsiednie podwórko.

- Od razu powiem, że my jako mieszkańcy nie zgadzamy się na usunięcie lub przeniesienie śmietnika w inne miejsce. Nie będziemy wędrować ze śmiećmi po mieście tylko sypać dalej to wszystko tu na kupę - mówi rozzłoszczona kobieta pokazując palcem na hałdę odpadów.

Urząd Miasta: usuniemy ławki

W związku z zaistniałą sytuacją Gmina Miejska w Bolesławcu zobligowała się usunąć ławki i drzewka z okolicy wjazdu na teren Mickiewicza. Jak poinformowała nas Lucyna Dąbrowska, zarządca nieruchomości TBS jakiś czas temu wpłynęło pismo ze Straży Miejskiej informujące o tym, że teren podwórka jest notorycznie zaśmiecony i wymaga oczyszczenia, w związku z czym należy usunąć ławki i drzewa w jego terenu.

- Pismo to przekazałam do Urzędu Miasta, ponieważ to nie w naszych kompetencjach leży rozwiązanie tego problemu – powiedziała Lucyna Dąbrowska. – W odpowiedzi otrzymałam zawiadomienie z Urzędu Miasta o tym, że do końca 2010 roku ławki zostaną usunięte.

Ze względu na trudne warunki pogodowe Urząd Miasta w Bolesławcu zmuszony był do zaniechania tego przedsięwzięcia. Jak zapewnia Agnieszka Gergont, rzecznik prasowy Urzędu Miasta:

- Do końca miesiąca ławki znikną, wiosenna aura sprzyja temu przedsięwzięciu – wyjaśniła. – Obecnie trwają prace nad sporządzeniem planu przestawienia części ławek, gdyż w niektórych miejscach zostały postawione niefortunnie.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


J. Wrzochul - Stawinoga



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl