- To jest przecież pierwsza strefa, powinno się coś z tym zrobić. Tak nie może być – tłumaczy właściciel znajdującego się przy ulicy Kutuzowa sklepu owocowo – warzywnego Piotr Gajdziński.. Tutaj ciągle się coś dzieje, nieodśnieżany jest chodnik i ulica.
Żona pana Piotra również uważa, że ulicy Kutuzowa nikt ani nie zamiata, ani nie odśnieża.
- Zima, lato czy jesień tu nikogo nie ma do sprzątania a co do dopiero do odśnieżania. Jesienią czasem tylko przejdzie tędy sprzątaczka bez większych efektów. Prowadzę ten sklep z mężem od 13 lat i przez 13 lat wciąż jest tak samo. Ulice w śniegu, chodniki nieodśnieżone, samochody nie mają jak przejechać a piesi - przejść. Nie wiem, kto za ten teren odpowiada, nigdy zresztą tu nikogo nie widziałam – powiedziała.
Z mieszkańcami miasta nie zgadza się prezes MZGK, bowiem jak poinformowała Agnieszka Gergont, rzecznik UM to w obowiązku Miejskiego Zakładu Komunalnego jest usuwanie śniegu z nawierzchni przy tej ulicy.
- Ulice miejskie są systematycznie odśnieżane - powiedział prezes MZGK Władysław Bakalarz. – Mieszkańcy tego nie widzą ale tak jest. Naszym obowiązkiem jest odśnieżanie bolesławieckich ulic 2 godziny, po ustąpieniu opadów a mimo to, pracujemy bezustannie. Ulica Kutuzowa jest w spisie ulic, które posiadają kierowcy i na pewno nie jest omijana przez pracowników.
"Dogadaj się"
Nie tak dawno na skutek zalegającego na drodze śniegu jeden z mieszkańców ulicy Rynek stracił panowanie nad kierownicą uderzając w zderzak zaparkowanego na chodniku samochodu dostawczego. Obydwoje uczestnicy zdarzenia nie wezwali policji. Szkoda była niewielka. Właścicielowi „busa” oderwany został zderzak. Zresztą w takich sytuacjach, kiedy trudno jest kogokolwiek winić kierowcy „ dogadują się między sobą”.
- W takich przypadkach, winny jest zawsze kierujący pojazdem. W tym przypadku kierowca, który spowodował szkodę – powiedział st. sierż. Piotr Błaszkiewicz z KPP w Bolesławcu. – Pomimo, iż winę ponosi kierowca nie ma obowiązku wzywania za każdym razem policji. Jeśli wina jest rozstrzygnięta i kierowca powodujący stratę przyznaje, że to on jest sprawcą kolizji można napisać oświadczenie o przyznaniu się do winy opisując w nim daną sytuacją. W oświadczeniu powinny znajdować się przede wszystkim informacje: godzina, miejsce i okoliczności. Oświadczenie to dostępne jest również w Internecie lub bezpośrednio na komisariacie policji.
W momencie gdy wywiązuje się konflikt i wina jest nie ustalona wtedy należy wezwać policję. Jeśli szkoda jest niewielka może się okazać się, że mandat w wysokości 250 zł i 6 punktów karnych jest wyższą karą niż rekompensata uszkodzonego mienia.
- Często policjanci są wzywani nawet wtedy, gdy wina nie budzi wątpliwości. Tymczasem mandat w kwocie 250 zł jest najniższym, którym można ukazać sprawcę kolizji – powiedział st. sierż. Piotr Błaszkiewicz. - Często wystarczy tylko oświadczenie, z którym udajemy się do firmy ubezpieczeniowej w celu pokrycia straty.
Za nieodśnieżone ulice winę ponoszą często kierowcy, samochód – maszyna nie zawsze działa tak jak by się tego chciało. Nawet najbardziej wprawiony mistrz kierownicy czasem wpada w poślizg. Najlepiej nie dyskutować i zdobyć przychylność uszkodzonego właściciela pojazdu. Inaczej chcąc wyjechać na drogę należy przyszykować parę setek bo takich ulic jak Kutuzowa w Bolesławcu nie brakuje.