Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Wojna o karpie

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Wczoraj w Rynku w ręce naszej redakcyjnej koleżanki wpadła w ręce pocztówka. Jak się okazało adresatem jest Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Ochrony Zwierząt Viva a konkretnie jeden bolesławianin – Szymon Głogowski.
Wojna o karpie
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Wojna o karpie
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Wojna o karpie
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Wojna o karpie
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Komiks w formie kreskówki jest próbą uświadomienia ludziom jak bestialskie i niewłaściwe jest zabijanie karpi na święta. Zdaniem fundacji karpie są bardzo inteligentne, mają świetną pamięć, różne charaktery oraz odczuwają ból właściwie tak samo jak psy czy koty. To ludzie skazują karpie na ogromne cierpienie i hodują je w straszliwych warunkach. Obrońcy karpi zarzucają sprzedawcom, że zwierzęta te mają za mało wody, że wkłada się im palce w skrzela co jest bardzo bolesne, transportuje się je w siatkach, w których się duszą...a na koniec zabija bez znieczulenia.

Krwawe święta dla karpi

Zdaniem Marty Mikity z Fundacji Viva, akcja krwawe święta, organizowana jest co roku wraz ze Stowarzyszeniem Empatia po to by pokazać, że nie trzeba zabijać karpia by móc cieszyć się radosnymi świętami. Udział w akcji może wziąć każdy i na własną rękę zorganizować w swoim mieście happening lub ograniczyć się do rozdawania w swojej miejscowości ulotek – w postaci kartek informacyjnych z wyżej opisanym komiksem. Kartki te, z wizerunkiem karpia w czapce Mikołaja przysyłane są przez fundację do osoby zainteresowanej.

- Mamy coraz większy odzew ze strony obrońców karpi – powiedziała Marta Mikita. – Coraz więcej osób się do nas przyłącza, szczególnie w okresie Świąt Bożego Narodzenia. W myśl obowiązującego prawa ryba to też zwierzę, dlatego zawsze gdy tylko zauważamy jakieś nieprawidłowości w sposobie jej chowu czy też sprzedaży, zawiadamiamy o incydencie kierownika sklepu lub dzwonimy do Państwowej Inspekcji Weterynaryjnej. Zdarza się też tak, że sprawy kierowane są do prokuratury. W zeszłym roku do prokuratury trafiło wiele zawiadomień o popełnieniu przestępstwa wobec karpi, jednak dużo spraw zostało umorzonych bądź wciąż czeka na finał.

W marketach i na bazarach maltretują karpie

Najwięcej spraw toczy się przeciwko marketom, jednak korzystne rozwiązanie dla obrońców zwierząt jest wciąż trudne do uzyskania.

- W zeszłym roku sprawa zakończyła się tym, że jeśli mamy do czynienia z niehumanitarnym traktowaniem zwierząt w okresie Świat Bożego Narodzenia nie ma przesłanek do tego aby móc orzec o winie danego przedsiębiorstwa. Gdyby taki proceder miał miejsce wiosną to oczywiście ale zima i święta mają swoje prawa. Pośpiech, brak czasu, kolejki w sklepach były tu usprawiedliwieniem – powiedziała Marta Mikita z Fundacji Viva.

W tym roku działania fundacji, podobnie jak w zeszłym zdecydował się poprzeć pan Szymon Głogowski z Bolesławca, od dwóch lat mieszkający w naszym mieście.

- Chcielibyśmy aby bolesławianie nauczyli się, że zabijanie w tak niehumanitarny sposób jest zabronione i nieludzkie, tym bardziej, że ze żyjemy w XXI wieku - czasach, w których walczymy o wolność każdej z istot żywych – powiedział Szymon Głogowski.

Pan Szymon Głogowski zaangażował w tym roku w akcję 20 uczniów gimnazjum, przed wczoraj rozdano ponad 1000 ulotek.

Jak się okazuje problem niehumanitarnego traktowania karpi jest znany nie tylko wspominanej wyżej fundacji ale w ten problem zaangażowany jest klub Gaja. To dzięki ich działalności w sprawę zaangażował się bolesławianin.

- Zawsze byłem oburzony w jaki sposób zabija się i sprzedaje karpie – powiedział Szymon Głogowski. – Wszystkie etapy od wsadzenia karpia do nylonowego woreczka aż do zabicia go w domu są związane ze stresem i cierpieniem zwierzęcia. Gdyby karp umiał mówić, piszczałby tak strasznie, że nikt na pewno nie chciałby go więcej zjeść.

Sprzedawcy, szczególnie na terenie bazarów, żle obchodzą się ze zwierzętami. Wkładają je do plastikowych torebek, niosą do domu i później nieumiejętnie zabijają młotkiem. Takie postępowanie jest niezgodne z prawem, zabrania tego Ustawa o ochronie zwierząt.

- Gdy zwracamy uwagę sprzedawcom odnoszą się do nas bardzo wulgarnie. Mówią, że to nie nasza sprawa i często są agresywni. Otwarcie stwierdzają, że mają w tym tylko interes a reszta ich nie obchodzi.

Wigilia bez karpia? Nie ma mowy

Pomimo tych oskarżeń wielu bolesławian nie wyobraża sobie wigilii bez karpia. W tym roku cena tej pysznej ryby waha się w granicach od 10 do 13 zł. Na Manhatanie za karpia zapłacić trzeba złotówkę więcej. Najtaniej rybę kupić można w markecie, drożej jest w okolicach Rynku, przy ulicy Placu Piłsudskiego.

W przyczepie pływają wolno ryby, czekając aż trafią na wigilijny stół. Sprzedawca z Miłkowic wkłada je kolejno do foliowych reklamówek zadowolonych z zakupu klientów.

- Karp to podstawa – powiedział pan Wiesław, bez karpia nie ma świąt.

Potwierdza te słowa handlarz sprzedający ryby przy Placu Piłsudskiego. Jego zdaniem karpie schodzą jak świeże bułeczki, rzadziej ktoś pokusi się o jemiołę niż po rybę.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


J.Wrzochul - Stawinoga



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl