Nasz czytelnik wychodząc wczoraj z piekarni przy ulicy Karola Miarki był świadkiem potrącenia kobiety, chcącej przejeść przez ulice.
- Usłyszałem huk, a kiedy się obróciłem na jezdni pod kołami samochodu leżała kobieta – opowiada pan Henryk – emeryt z Bolesławca. – Zdarzenie to było dziwne kierowca a był nim mężczyzna nabawił się zgięcia plastikowego zderzaka a kobieta wstała jak gdyby nigdy nic i stanowczo protestowała wezwaniu policji. Mężczyzna chciał zawieść ją na pogotowie ale ona nie chciała się zgodzić.
Przechodnie będący o godzinie 16:45 w okolicy Karola Miarki również nalegali na zawiezienie kobiety do szpitala. Ostatecznie jak opowiada pan Henryk kobieta wsiadła do samochodu i gdzieś pojechała z nieuważnym kierowcą.
- Nie ma się czemu właściwie dziwić, na ulicach jest bardzo ślisko, kobieta wyskoczyła na jezdnie nie zdając sobie sprawy, że w takich warunkach jakie mamy dziś trudno jest szybko zahamować – powiedział nasz czytelnik, świadek zdarzenia. - Szybko zapada zmrok i pieszy jest prawie nie widoczny. Ja wolę chodzić na piechotę pomimo, że mam prawo jazdy.