Nowym prezesem został Jan Woch. W oficjalnym komunikacie, zarząd BKS Bobrzanie podaje, że przyczyną odwołania dwóch czołowych postaci w klubie było ich nieodpowiedzialne zachowanie się podczas turnieju Ceramika Cup i uchylanie się od rozliczenia wydatków. To właśnie BKS był głównym organizatorem turnieju. Obu panów zarząd wykluczył ze swego grona jednogłośnie. Wyrzucono ich również z klubu. - Wiele razy wzywaliśmy – byłych już – prezesów klubu do rozliczenia się – mówi Jan Woch, nowy prezes BKS. - Czekaliśmy około 30 dni, zanim podjęliśmy decyzję. Pan Sawczak zgłosił się tylko raz, ale składał bardzo ogólnikowe wyjaśnienia, z których nic nie wynikało. Wciąż do klubu spływają faktury za wyżywienie, noclegi i pobyt zawodników na turnieju. I mamy kłopot.
Nowy prezes z naciskiem podkreśla, że nikt nikogo nie oskarża na przykład o przywłaszczenie pieniędzy. Na to żadnych dowodów nie ma. Jednak turniej musi być rozliczony co do grosza, bo jeśli nie, BKS może już ani grosza od sponsorów nie dostać. - Na Ceramika Cup dostaliśmy 8 tysięcy złotych dotacji z urzędu miasta – mówi Jan Woch. - A jeśli się z nimi nie rozliczymy – to przecież publiczne pieniądze – możemy już nigdy nic nie dostać.
Nasze miasto stać na awans pierwszej drużyny do II ligi, na zatłoczony stadion i piłkarskie święta na każdym meczu. Fot. Ilona Parejko
Głównym celem nowego prezesa jest ligowy awans Bolesławca. Pierwsza drużyna klubu faktycznie na awans ma szanse. Utrzymuje się na drugim miejscu tabeli IV ligi dolnośląskiej i od początku sezonu gra równo i skutecznie.
BKS Bobrzanie utrzymują wyłącznie sponsorzy, najczęściej bolesławieckie firmy. - Jeśli poważnie myśleć będziemy o awansie, to potrzebujemy minimum 500 tysięcy złotych rocznie – mówi Jan Woch. - Teraz mamy ledwie kilkadziesiąt tysięcy. Musimy płacić za wyjazdy na mecze, ubrać zawodników i utrzymać klub.
Zawodnicy za grę nie dostają wynagrodzenia. Członkowie zarządu, prezesi też, pełnią swoje funkcje społecznie.
Prezesi wyrzuceni, ale na tym sprawa się nie kończy. Jan Woch jeszcze nie wie jak, ale turniej musi zostać rozliczony. Ma nadzieję, że obejdzie się bez wzywania na pomoc organów ścigania.
Najbliższy mecz BKS-u 29 września na stadionie przy ulicy Spółdzielczej o godzinie 16. Bolesławian czeka niełatwa walka ze spadkowiczem, drużyną Górnika Polkowice.
Do sprawy wrócimy.