Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Bezduszny przepis

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Pan Bogdan Łukawski długo jeszcze wspominać będzie swego zmarłego ojca Józefa Łukawskiego. O bliskiej osobie przypominać mu będą pamiątki rodzinne a w szczególności jedna, dość kłopotliwa - stary, nie jeżdżący motocykl, który chciał nie chciał mieszkaniec Bolesławca przejął w posiadanie.
Bezduszny przepis
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Bezduszny przepis
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Bezduszny przepis
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Bezduszny przepis
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Dożywszy sędziwego wieku Józef Łukawski zmarł 20 marca 2010 roku, zostawiając po sobie motocykl wraz z obowiązkiem regulowania za niego płatności swojemu synowi, który dwoi się i troi by się od niego uchylić.

- Zupełnie nie wiem, co ja mam z tym motocyklem zrobić – żali się Bogdan Łukawski. – Chciałbym go wymeldować, zezłomować ale się nie da. Czy chcę czy nie, muszę opłacić składkę ubezpieczeniową za „Komara.” Jeśli tego nie zrobię tylko czekać aż wsiądzie na mnie komornik.

W piśmie wysłanym do PZU nieszczęśliwy posiadacz motocyklu marki Komarek, zwrócił się Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń Spółka Akcyjna z siedziba w Warszawie o anulowanie obowiązku wpłat należności za pojazd.

Płaci spadkobierca

Odpowiedź, którą uzyskał spadkobierca nie była dla niego satysfakcjonująca:

„ W odpowiedzi na Pana wiadomość e – mail z dnia 04-11-2010 roku z godziny 11:08 informujemy, iż w przypadku śmierci posiadacza pojazdu mechanicznego umowa obowiązku ubezpieczenia OC zawarta przez niego nie rozwiązuje się...” Jak później czytamy: „Zgodnie z artykułem 922 kodeksu cywilnego prawa i obowiązki majątkowe wynikające z umowy ubezpieczenia zawartej przez zmarłego posiadacza pojazdu przechodzą na spadkobierców i to oni są zobligowani do regulowania składki za ubezpieczenie. Ponadto obowiązek zapłaty składki do chwili działu spadku ciąży solidarnie na wszystkich spadkobiercach.”

Oznacza to, że do chwili działu spadku - umownego lub sądowego OC zapłacić musi pan Bogdan Łukawski. W momencie ustalenia innego spadkobiercy, obowiązek zapłacenia składki spłynie na inna osobę.

- Sąsiedzi radzą mi ten motor zlikwidować – tłumaczy Bogdan Łukawski. – Spalić, wrzucić do rzeki, porzucić gdzieś na polanie...Wiem, że takie wyjście nie jest zgodne z prawem. Nie chcę być zmuszony do tego, aby myśleć o takich dziwnych, nielegalnych rozwiązaniach. Sytuacja, w której się znalazłem po prostu mnie do tego zmusza.

Sprawę rozstrzygnie sąd

Jak się okazuje pan Bogdan jest na straconej pozycji.

- W przypadku, gdy osoba będąca w sytuacji, o której mowa nie chce płacić OC może zezłomować pojazd – poinformował Mariusz Soliło agent ubezpieczeniowy PZU S.A oddziału ubezpieczeniowego w Bolesławcu. - Jednym z rozwiązań byłaby także sprzedaż motocykla lub wypowiedzenie umowy z ubezpieczycielem. W przypadku sprzedaży motoru obowiązek płacenia składki OC przeszedłby na nowego właściciela. Natomiast aby rozwiązać umowę z agentem potrzebne jest wyrejestrowane pojazdu co ponownie wiąże się z jego kasacją.

Tu koło się zamyka. Pan Bogusław z jednej strony nie ma żadnych praw do motoru, gdyż nie ma postanowienia sądowego o nabyciu spadku, a z drugiej strony ma obowiązek zapłacenia należności na rzecz PZU.

Tymczasem, aby skasować pojazd w którejkolwiek ze stacji kasacji pojazdów potrzebny jest dokument uprawniający do władania pojazdem. Zezłomować pojazd może tylko jego właściciel. Aby móc pozbyć się kłopotu pan Bogdan musiałby wystąpić do sądu o wniosek o podział majątku. Wtedy mógłby liczyć na to, że motor przypadnie w udziale jednej z jego sióstr lub przyjąć spadek i już jako właściciel pojazdu, sprzedać go lub oddać do kasacji, samodzielnie lub zgłaszając wniosek do Starostwa Powiatowego.

Motor jeszcze postoi w komórce

- To jest wszystko śmieszne. Nie chodzi mi o zapłatę 26 złotych dla PZU, ale o jakieś w miarę bezproblemowe załatwienie tej sprawy. Same koszta sądowe będą wysokie. Na pewno nie współmierne z wartością starego, zdezelowanego, bezkołowego motoru – żali się zmęczony całą sytuacją spadkobierca.

Termin spłaty OC przypada panu Bogdanowi na koniec miesiąca. Urzędnicy każą zapłacić lub czekać na wezwanie przedsądowe do zapłaty składki. Ubezpieczyciel nie daje za wygraną, powołując się na art. 922 kodeksu cywilnego. Nie do końca wiadomo, kto zawinił. Umierający ojciec spadkobiercy, który nie sprzedał w czas pojazdu czy prawo. Ono zdaje się jest nie do końca doskonałe. Być może należałoby zadać sobie pytanie, gdzie kończy się prawo a zaczyna urzędnicza niechęć do drugiego człowieka.

- Mój ojciec nie posiadał majątku, jedyne co miał to ten stary motor. Nigdy bym nie przypuszczał, że stanie się on powodem tak długo ciągnących się problemów – stwierdził Bogdan Łukawski.

Pan Józef Łukawski spoczywa w pokoju, jego Komarek za to skazany jest na ciągłe istnienie.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Justyna Wrzochul



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 27 kwietnia 2024
Imieniny
Sergiusza, Teofila, Zyty

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl