Już za trzy dni dołączymy do niektórych naszych sąsiadów. Mieszkańcy Skandynawii, Bułgarii, Estonii i Litwy już dawno mieli okazję przywyknąć do zakazu palenia papierosów m. in w środkach transportu publicznego, na terenie uczelni, placów zabaw, boiskach sportowych i przystankach autobusowych.
O tym, że nie wolno palić w tramwaju czy autobusie informować ma odpowiednie oznaczenie słowne i graficzne informujące o zakazie palenia wyrobów tytoniowych na danym terenie lub w środku transportu. To w obowiązku właściciela pojazdu lub jego zarządcy jest naklejenie komunikatu w widocznym miejscu sygnalizującego wprowadzenie nowych zasad.
Za brak takiego komunikatu grozi grzywna 2 000 zł.
Zgodnie z ustawą z dnia 8 kwietnia 2010 o zmianie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu
i wyrobów tytoniowych oraz ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej, zakaz palenia obowiązywać będzie również na terenie placówek zdrowotnych. W pomieszczeniach obiektów kultury oraz jednostek organizacyjnych pomocy społecznej.
Papierosa nie zapalimy także w lokalach gastronomicznych, chyba, że w specjalnie wydzielonej sali, na której przystosowanie niechętnie godzą się właściciele bolesławieckich lokali. Tym bardziej ze średni koszt przystosowania „pomieszczenia dla palących waha się w granicach 40 tys. zł.
Oprócz palenia tytoniu w miejscach publicznych ustawa zabraniania reklamowania i eksponowania w punktach sprzedaży przedmiotów imitujących opakowania po tytoniu. W przypadku nie egzekwowania tego przepisu sąd może orzec konfiskatę takich przedmiotów, pomimo iż nie są bezpośrednio przeznaczone do sprzedaży.
Od poniedziałku nie kupimy również papierosów w sklepach samoobsługowych. Wyjątek stanowić będą sklepy wolnocłowe.
Biorąc pod uwagę fakt, że z powodu palenia papierosów, co roku umiera w Polsce 70 tys. ludzi a codziennie zaczyna palić około 500 nieletnich chłopców i dziewcząt nowe przepisy wszystkim wyjdą na zdrowie.