Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Komandos straszy ludzi

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
W śmietniku przy ulicy Cichej mieszka potężnie zbudowany mężczyzna. Jest nieco przed czterdziestką, albo zaraz po. Wysprzątał śmietnik jak salę operacyjną i sypia w nim w śpiworze.

Lokatorzy pobliskich domów zaczynają się go bać. Mówią, że mężczyzna straszy ich, że ma już gotowy dół z wapnem, do którego zamierza wrzucać zwłoki mieszkańców Cichej.

Wiadomo, że mężczyzna nazywa się Jan O. W śmietniku mieszka od trzech tygodni. Wśród mieszkańców osiedla ma opinię dziwaka. Jedni go chwalą, bo śmietnik nie był nigdy tak czysty i pachnący jak teraz. Inni boją się, że Jan O. zacznie swoje groźby wprowadzać w czyn. - Zaczął się od nas domagać pieniędzy za sprzątanie śmietnika i podwórka, żądał drobnych na piwo – mówi Maria Cieśla. - Grozi kobietom, że je wymorduje, a zwłoki wrzuci do rowu z wapnem, aby nikt ich nie odnalazł. Ja się go boję i śmieci nie wyrzucam.

Mieszkańcy zawiadomili straż miejską i pracowników PCK. Prosili o interwencję. Niektórym nawet szkoda Jana O., bo człowiek powinien żyć w godnych warunkach. - Poszedłem na Cichą i znalazłem ten śmietnik – opowiada Adam Fornal, prezes zarządu PCK w Bolesławcu. - Jana O. zastałem dopiero późnym wieczorem, kiedy zasypywał kałuże kamieniami. Powiedział, że niweluje teren. On nie wygląda jak bezdomny. Jest czysty, schludnie ubrany. Nie był pijany i nie wygląda na alkoholika.

Śmietnik, w którym mieszka Jan. O. Fot. Ilona Parejko

Ale z całą pewnością nie jest zdrowy psychicznie. Powiedział mi, że jest komandosem i wie kto zabił generała Papałę i mafijnego bonza, Pershinga. Sugerował, że to on zrobił. Ten człowiek potrzebuje opieki i pomocy, ale jeśli sam nie zechce zamieszkać w schronisku, ja na siłę go w nim nie zatrzymam.

Prezes Fornal obiecał Janowi O., że do schroniska będzie przyjęty kiedy tylko sam tego zechce. Jedyny warunek, to trzeźwość. - Ten człowiek opowiadał mi, że już mieszkał w schronisku w Jeleniej Górze i ośrodku pomocy społecznej w Leśnej, ale woli żyć sam. Chce zbudować sobie szałas w lesie przy ulicy Tysiąclecia – mówi Fornal.

Wobec mieszkańca śmietnika bezsilni są również miejscy strażnicy. - Moi ludzie rozmawiali z Janem O. - zapewnia Emil Zając, komendant straży. - Powiedzieli mu, gdzie może dostać pomoc. On stanowczo odmawia i podpisał oświadczenie, że nie chce pomocy. Powiadomiliśmy PCK i ośrodek pomocy społecznej.

Komendant twierdzi, że kiedy mieszkańcy bloku zobaczyli, że strażnicy niepokoją bezdomnego zaczęli protestować i nakazali mundurowym dać mu święty spokój, bo robi dobrą robotę: sprząta, zamiata, przegania pijany zbieraczy śmieci.

- Tak nie może być, że w mieście, w którym jest potężny szpital psychiatryczny i schronisko dla bezdomnych, ten niebezpieczny człowiek mieszkał w śmietniku – mówi Maria Cieśla. - Ma tak siedzieć, aż komuś naprawdę zrobi krzywdę?

Jan O. grozi, że jeśli strażnicy będą go niepokoić, to któremuś z nich porwie dziecko. Póki Jan O. nie zrobi nic złego, mundurowi i pomoc społeczna będą bezsilni. - Nie jest ubezwłasnowolniony, nie jest alkoholikiem, nikomu nic złego nie zrobił, jest więc wolnym człowiekiem – mówi Adam Fornal. - Straż miejska może go przywozić do naszego schroniska nawet trzy razy dziennie, ale jeśli nie zechce zostać, ja nie nie mam prawa go zatrzymywać. W grę wchodzi tylko leczenie w ośrodku zamkniętym, ale na to zgodę musi wydać sąd.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Ilona Parejko



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl