Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Mowa wiekowych tablic

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Pierwszy dzień listopada nieodmiennie kojarzy się z cmentarzami, płonącymi tam zniczami i tłumnie odwiedzającymi groby swoich bliskich ludźmi, często odbywającymi długie podróże, by móc dać wyraz pamięci i szacunku dla tych, którzy opuścili już ziemski padół.
Mowa wiekowych tablic
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Szczególną atmosferą w tym okresie emanują także stare, zapuszczone nekropolie, na których głupota i  prymitywne instynkty człowieka przeistoczyły zadbane niegdyś mogiły, pomniki i epitafia w zarośnięte zielskiem i krzakami pagórki pogruchotanych płyt - a wytworne grobowce w rozprute, straszące wypełnionymi śmieciem doły na odpadki.

Miarą wielkości cywilizacji jest niewątpliwie także stosunek do wszelkich miejsc pochówku, spoczywają tam bowiem po prostu ludzie. A wiele spośród ciągle jeszcze widniejących na zdemolowanych kaplicach i cmentarnych murach płyt to prawdziwa kopalnia wiedzy o przeszłości.

W położonej na terenie gminy Bolesławiec Starej Olesznej, na ścianach dużego obiektu stojącego w centrum wsi, obecnie otoczonego gąszczem samosiejek, widnieją ukryte za splątanymi gałązkami krzewów niezwykle ciekawe epitafia. Warto przytoczyć ich dość dowolnie przetłumaczoną treść, wiele mówiącą o ciekawej przeszłości tej ziemi i ludziach ją tworzących.

Bezpośrednio pod pięknie wyrzeźbionym herbem na czołowym miejscu centralnie wmurowanej, piaskowcowej płyty widnieje imię i nazwisko pierwszego starosty powiatu bolesławieckiego, majora Albrechta von Koelichen, który funkcję tą objął 20 kwietnia 1816 roku. Warto przypomnieć, że był on także dziedzicem pobliskiego Trzebienia. Po prawej stronie - patrząc w kierunku środkowej tablicy - wmurowano inne epitafium, stosunkowo szeroko przedstawiające osobę, także pochowaną wewnątrz okazałego grobowca. Jej zwięzłą historię przedstawia w dowolnym tłumaczeniu tekst następujący :

W grobowcu spoczywa urodzony z woli Najwyższego Pan von Cogniazo, urodzony 25 lipca 1732 roku na Węgrzech. Jego ojciec był kajzerowskim, austriackim generałem, zaś matka pochodziła z domu Nordmann. Cesarzowa Maria Teresa zadbała o wspólne z arcyksiężną wychowywanie ich syna. Służył on w kajzerowskim, austriackim wojsku jako rotmistrz i Escao- szef. W roku 1763 pożegnał służbę. Rozpoczął życie uczonego i ogłosił kilka sławnych pism. W 1786 związał się z panną von Haugwitz, tworząc szczęśliwe i poważane małżeństwo. 15 lipca 1811 roku zmarł w Lubiniu, a jego zwłoki sprowadzono do Starej Olesznej na to miejsce. Jako dowód najgłębszej miłości postawiono mu ten pomnik.

Warto zauważyć, iż rok 1763 - to koniec wojny siedmioletniej. Spoczywający w grobowcu rotmistrz służył więc w armii aż do kresu jej działań militarnych.

Kim był ten człowiek, w istocie niemal całkowicie zapomniany i nie kojarzony od dziesięcioleci z historią Starej Olesznej ? Jego nazwisko pojawia się w kilku dokumentach, między innymi w spisie autorów, piszących o wojnie siedmioletniej. Wśród licznych skrybów wymieniony jest tam także własnie Johann Jacob Berthold von Cogniazo wraz z krótką notatką na jego temat :

Cogniazo - uczestniczył w wojnie siedmioletniej jako oficer austriacki, następnie odszedł ze służby wojskowej, zajął się naukami ścisłymi, zmarł na Śląsku w roku 1812. Napisał miedzy innymi „Wyznania weteranów Austrii” – Wrocław 1812

W notatce tejże omyłkowo o rok przesunięto datę śmierci rotmistrza. Nie popełniono jednak tego błędu w innych dokumentach, gdzie jego dane osobowe zapisano następująco : Autor dzieła – Wojskowa Służba w Austrii - Cogniazo, Jacob de (1732-1811). Pewnym uzupełnieniem tej historii jest również epitafium jego żony, wmurowane po lewej stronie płyty, poświęconej staroście Koelichenowi. Oto jej treść, dowolnie przetłumaczona : W tym pańskim grobowcu spoczywają zwłoki małżonki z woli Najwyższego urodzonej pani rotmistrzowej Karoliny von Cognialzo z domu Haugwitz. Jej ojciec był kapitanem w kajzerowskiej austriackiej służbie w czasie zwycięstw i porażek. Matką była panienką z domu von Koelichen. W roku 1786 poznała ona kajzerowskiego austriackiego rotmistrza von Cognialzo i żyła z nim w szczęśliwym małżeństwie do jego śmierci w Lubiniu 15 lipca 1811 roku. Później przyjęła po nim dobrą rentę w Trzebieniu, szanowana i kochana godnie zmarła 7 lutego 1824 roku.

Ot, taka sobie, zapomniana część historii bolesławieckiej ziemi …

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Zdzisław Abramowicz



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl