Mimo odpowiedniego przygotowania samochodu wykonanie przejazdu pomiędzy ciasno poukładanymi pachołkami przerosła możliwości kierowcy Mazdy 323. Kolejna próba także należała do parkingów, które nie są ulubionym typem Pawła - kierowcy SRT Racing reprezentującego team z Pieńska.
- Pierwsze dwie próby to typowe pachołkownie, za którymi - delikatnie mówiąc - nie przepadam – powiedział Paweł. - Były to bardzo krótkie i niesamowicie wąskie próby, których przejazd z dobrym wynikiem graniczył z cudem. Pojechaliśmy spokojnie starając się nie popełnić błędów, jednak strata do czołowych zawodników była już tak dużą, iż nie udało się jej odrobić na kolejnych próbach mimo świetnych wyników.
Kolejne odcinki zostały zlokalizowane już w terenie, m.in. w Gronowie, Łagowie, Pieńsku oraz Jagodzinie. Były to próby przeprowadzone po drogach wyłączonych z ruchu z minimalną i niezbędną ilością zwolnień w niebezpiecznych miejscach. Załogi reprezentujące barwy Expressów Zgorzeleckiego i Bolesławieckiego bardzo dobrze radziły sobie na tym odcinku drogi. Szybkie sekcje z dużą ilością technicznych zakrętów przyciągały dziesiątki kibiców, którzy dzielnie wspierali swoich faworytów.
- Na próbach zlokalizowanych w Jagodzinie i Pieńsku kręciliśmy naprawdę dobre czasy, plasując się tym samym w ścisłej czołówce - powiedział kierowca, Paweł Skadorwa. - Niestety strata poniesiona na pierwszych dwóch próbach była nie do odrobienia i ostatecznie zajęliśmy IV miejsce, co na pewno nie było naszym marzeniem. Daliśmy z siebie i z samochodu wszystko. Może gdyby fundusze pozwoliły nam na zakup profesjonalnych wyczynowych opon, udałoby się ugryźć jeszcze kilka sekund, które pozwoliłyby nam awansować na III pozycję.
Do końca sezonu pozostały jeszcze dwa rajdy, które miejmy nadzieję padną łupem naszego zespołu.
Ostatecznie Rally Team dotarł na metę kolejnej imprezy zdobywając tym samym 5 punktów do klasyfikacji mistrzostw, w których plasuje się obecnie na III miejscu.