Bolesławiec
Niezwykły Koncert w świątyni

Koncert rozpoczął się o godzinie 19:00 przemówieniem prezydenta miasta Piotra Romana. Wszyscy słuchacze, licznie zgromadzeni w świątyni mieli okazję zapoznać się z historią Kościoła,w którym miał miejsce koncert.

Jak się okazuje świątynia, w której obył koncert, przez okres ostatnich 200 lat była najważniejszą w mieście. Jej budowa przypadła na czas, gdy miała miejsce premiera oratorium „Mesjasz”, czyli na 1741 rok. Budowa świątyni została ukończona w 1756 roku, trzy lata później Georg Friedrich Haendel już nie żył.

Prezydent miasta podziękował mieszkańcom miasta za tak liczne przybycie. Wśród gości nie zabrakło władz miasta oraz dyrektorów bolesławieckich szkół.

Prezydent miasta wyraził swoją wdzięczność za możliwość zorganizowania koncertu słowami:

- Pragnę serdecznie podziękować prezydentowi Głogowa za zgodę na zorganizowanie tego typu imprezy w Bolesławcu, bowiem koncert tak naprawdę był przygotowywany na niedzielne obchody Tysiąclecia Głogowa. Dziękuje również pani dyrektor BOKu – MCC Ewie Lijewskiej Małachowskiej oraz prezesowi MZGK Władysławowi Bakalarzowi. Najserdeczniejsze podziękowania kieruję również do księdza dziekana Stanisława Kusika za udostępnienie świątyni – powiedział prezydent Piotr Roman.

W celu dostosowania Kościoła do występu w miejscu ołtarza w godzinach porannych został zbudowany podest dla orkiestry. Jak poinformował zebranych prezydent miała na nim miejsce sobotnia ceremonia zaślubin.

Młoda para była podobno zachwycona – zażartował prezydent Piotr Roman.

Występ chóru i orkiestry miał charakter bezpłatny, jednak w związku z trwającą renowacją świątyni słuchacze poproszeni zostali o złożenie dobrowolnych datków pieniężnych.

Koncert trwał do godziny 22:00, już po pierwszym wystąpieniu chóru słuchacze wyraźnie się ożywili doceniając artystów. Ze względu na charakter działań publiczność zaklaskała tylko raz.

Zdecydowanym minusem oratorium było wykonanie go w języku angielskim. Pomimo możliwości śledzenia tekstu w ojczystym języku pełna możliwość przeżycia duchowego uniesienia i  wczucia się w atmosferę dawnych czasów nie był do końca możliwa.